Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 14:40, 17 Maj 2007 Temat postu: Chór a muzyka filmowa |
|
|
Lubicie muzyke filmową? Przeczytajcie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Artykuł dość długi, ale myslę że warto poświęcić mu odrobine czasu
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
trantatitla
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bielsko - Biała
|
Wysłany: Pią 22:37, 01 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Muszę powiedzieć że bardzo ciekawy artykuł wyszukałeś kolego. Ciekawy aspekt historyczny ale mi się najbardziej spodobała żywa pasja autora, która ujawniła się zwłaszcza pod koniec. Od razu można wyczuć czym dla niego jest muzyka z władcy... myślę że tym samym co dla mnie:)
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
michelle
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Żory koło Rybnika
|
Wysłany: Śro 21:08, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Witam!
Uwielbiam muzykę filmową.
Do moich ulubionych kompozytorów należy E. Moricone (The Mission), Michał Lorenc (Bandyta). Bardzo dobrze współgra obraz z muzyką w filmie Lista Schindlera - przejmująca melancholia partii skrzypiec i innych instrum. solowych.
Dobry tekst.
Pozdrawiam
Michalina
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roland
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Canto
|
Wysłany: Śro 22:41, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Ja bardzo lubię muzykę filmową Vangelisa
Utwór,który za mną chodzi od dawna, to pieśń z Podwójnego życia Weroniki.
Po prostu przejmujący.
Niestety nie pamiętam jej tytułu ( śpiewając ją umiera główna bohaterka)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roland
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Canto
|
Wysłany: Śro 22:42, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Roland napisał: | Ja bardzo lubię muzykę filmową Vangelisa
Utwór,który za mną chodzi od dawna, to pieśń z Podwójnego życia Weroniki.
Po prostu przejmujący.
Niestety nie pamiętam jej tytułu ( śpiewając ją umiera główna bohaterka) |
Oczywiście do tego filmu Vangelis nie komponował
|
|
Powrót do góry |
|
|
scarabbeo
Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Pon 13:32, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Roland napisał: | Utwór,który za mną chodzi od dawna, to pieśń z Podwójnego życia Weroniki.
Po prostu przejmujący.
Niestety nie pamiętam jej tytułu ( śpiewając ją umiera główna bohaterka) |
zaiste, przejmująca pieśń... a tytuł to Enfer
|
|
Powrót do góry |
|
|
marianek
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Pon 14:34, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Zaiste, zaiste!
A kompozytorem (przypomnę tylko, bo pewnie wszyscy wiedzą) jest Zbigniew Preisner.
Również lubię muzykę filmową. Wśród ulubionych kompozytowór jest na pewno Hans Zimmer. Ostatni nabytek z tej kategorii - Thin Red Line. Niestety, film znam tylko z recenzji. Szkoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Pon 16:28, 05 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ja uwielbiam muzykę do Fortepianu Nymana i wszystkie cudeńka Petera Gabriela, nie tylko filmowe, ale i teatralne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
salma
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: dziki wschód
|
Wysłany: Sob 13:16, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
michelle napisał: | Do moich ulubionych kompozytorów należy E. Moricone (The Mission) |
za jakies dwa tygodnie spiewamy koncert karnawałowy... Wśród róznych takich wykonujemy własnie ten utwór, który sam w sobie jest świetny, ale w połaczeniu z wytworem wyobraźni pani reżyser- chodzi o podkład muzyczny daje straszny efekt... No i dylemat sie nam pojawił- czy spiewać bez podkladu i zadbać o wrazenie estetyczne publicznosci, która i tak nie doceni wykonania a capella i potraktuje nasz wystep mniej wiecej "chyba coś im nie wyszło...", czy zacisnąc zęby i leciec z półplaybacku... Dodam, że na zakończenie... tytanic ... my heart will go on... taaa... wreszcie poczuje sie jak prawdziwa gwiazda...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 13:36, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety... stały dylemat chórów (i chyba nie tylko). Czy wykonywać coś w miarę choć ambitmego i przynoszącego satysfakcję (ale dla większości "niewtajemniczonych" niezrozumiałego)czy też leciec totalnie "pod publiczkę" ignorując własne estetyczne doznania.
Wybór trudny i zależy od wielu spraw, a po ewentualnej muzycznej prostytucji zawsze pozostaje mozliwość zalania robaka co sumienie gryzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 15:04, 12 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
sic!
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Wto 11:09, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Raczek napisał: | Niestety... stały dylemat chórów (i chyba nie tylko). Czy wykonywać coś w miarę choć ambitmego i przynoszącego satysfakcję (ale dla większości "niewtajemniczonych" niezrozumiałego)czy też leciec totalnie "pod publiczkę" ignorując własne estetyczne doznania.
|
Tak było na koncercie King Singersów. Wykonali jeden naprawdę niezły utworek współczesnego kompozytora, ale widać było, że widownia jednak czekała na stare hity i wygłupy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|