Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wilczaszek
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:49, 24 Maj 2007 Temat postu: jak wygląda próba? |
|
|
Witajcie, w naszym chórze ostatnio przybywa nam małych "chórzątek". Dla wielu młodych mam są dwa wyjścia: albo przyjść z maluchem (ok. 1 rok) na próbę albo nie przyjść wcale (najczęściej zwyczajnie nie ma z kim tych pociech zostawić, a też szkoda - bo i tak dziecko cały dzień w żłobku gdy mama pracuje, i chciałoby się ten wolny czas poświęcić i dziecku i przyjemności śpiewania). Póki maluchy nie gadały i były grzeczne próby szły jako tako. No ale teraz przyszła kolej na mówienie - ba - śpiewanie, gaworzenie i uparte tłumaczenie czegoś światu... Więc po pierwsze - rozpraszają, po drugie - ciężko jest pamiętać o swoim dzwięku przy tej "Małej" muzyce...
Czy też macie ten problem?
Jak go rozwiązaliście, lub co zrobilibyście na naszym miejscu?
Pewnie ten post zaintryguje bardziej żeńską część forum, ale liczę na twórczą dyskusję też ze strony Panów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Czw 16:16, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli tych chórzątek jest więcej, to zrzuciłbym się na opiekunkę dla całej grupki na czas próby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
motyw
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:58, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
jurgensik ma racje
taaaaa u mnie nie ma problemu bo średnia wieku to 20 latencji więc jeszcze nie jest to az tak bardzo produkcyjny wiek hehe ładnie to określiłem :]]]
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Czw 17:43, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Opiekunka to dobre rozwiązanie. U nas również większość chórzystów to młodzi ludzie, ale jest też kilka mam, które jednak rzadko przychodzą na próby z pociechami (ale i wtedy to nie problem bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby wszystkie dzieci naraz były na próbie). Maluch do roku, śpiący w wózku nie sprawia problemów, a nieco starsze dzieci zwykle znajdują sobie zajęcie (tańczą, przewracają nuty, przeglądają torbę mamy, przedrzeźniają dyrygenta...). Za to na festiwal mamy muszą już jechać z dziećmi, więc zrzucają się na opiekunkę i ta jedzie z nami. Na festiwal jedzie więc z chór z własnym przedszkolem
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Czw 17:49, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nasza starsza córa uczęszczała na próby siedząc w foteliku samochodowym. Mając roczek zaczęła dyrygować
Niestety jak zaczęła chodzić, to skończyły się próby z dzieckiem. Następny wiek kiedy dziecko jest w stanie wytrzymać próbę to 5-6 lat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:44, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Najlepsze rozwiązanie do wyrozumiała a niemuzyczna druga połówka:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
wilczaszek
Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:42, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
opiekunka - dobra rzecz - tyle że chyba poza zasięgiem finansowym... Prób jest w tygodniu dwie, po 2 lub 3 godziny. Nie orientowałam się w cenach co prawda,. ale to jakieś 40zł na tydzień => 160zł miesięcznie.... A to już na jedną lub nawet dwie mamy na spółkę trochę jest....
A tak wogóle ktoś się orientuje ile biorą nianie za popilnowanie dziecka w Warszawie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Pią 6:37, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A nie znalazłaby się jakaś babcia, teściowa albo ciocia z nadmiarem wolnego czasu?
Co do opiekunki - jeśli dacie ogłoszenia na uczelniach czy w akademikach to na pewno znajdzie się jakaś studentka, która dwa razy w tygodniu zajmie się chwilę maluchami, żeby zarobić jakiegoś grosza
|
|
Powrót do góry |
|
|
grizzly3
Administrator
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 9:09, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja z żoną zrobiliśmy sobie przerwę na pierwsze pół roku po urodzeniu dziecka. Teraz mamy takie szczęście, że zawsze jedna z babć może zająć się pociechą. Na próbie Misia (Michalina) była z nami raz (może dwa) w okresie przedbożonarodzeniowym i potem przez kilka miesięcy podśpiewywała kolędy :)
Bylimy z nią za to na kilku wyjazdach chóralnych, a nawet na jednym z koncertów i nagraniu płyty, ale wtedy była jeszcze w brzuchu mamy :D
Kilka fotek: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
michelle
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Żory koło Rybnika
|
Wysłany: Śro 21:27, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Hej!
U nas w chórze tego problemu narazie nie ma, bo osoby, którym urodziła się pociechała na pewien czas zawiszają swą "działalność" w chórze. Z jednej strony to dobrze, bo unika się wówczas tego typu sytuacji, ale z drugiej strony to często takowe osoby po okresie "rozłąki" już nie wracają i wówczas mamy problem z liczebnością chóru.
Pozdrawiam
Michalina;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Czw 10:55, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Zostawianie pociechy u drugiej niemuzycznej połówki tudzież u babć jest z pewnością dobrym pomysłem, ale pod warunkiem, że czas próby nie jest jedynym wolnym czasem, który można spędzać z dzieckiem. Wtedy rodzi się problem wyboru i podejżewam, że chór w starciu z dzieckiem nie ma szans
Chórzyści czasem w takim starciu też mogą wyjść nie najlepiej. Ostatnio u nas na próbie był syn chórzysty, ok. 4 lat. Wszystko było ok, dopóki nie zaczął biegać dookoła fortepianu. Trochę rozpraszał, ale dzięki temu, następna próba była jakby spokojniejsza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 11:14, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Spokojniejsza? W Vivie nie ma spokojnych prób Chaos... oj przepraszam spontaniczność króluje. Mam nadzieję, że się Viva nie obrazi na mnie za zdradę tego drobnego sekretu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
marianek
Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włodawa
|
Wysłany: Czw 14:59, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
"Na początku był Chaos. Z Chaosu wyłonili się pierwsi bogowie: Uranos - Niebo i Gaja -Ziemia..."
Z chaosu w Vivie, jak widać (i przede wszystkim słychać), powstaje piękna muzyka. Może jej twórcom potrzebna tego rodzaju "spontaniczność".
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Pią 14:31, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Raczek napisał: | Spokojniejsza? W Vivie nie ma spokojnych prób Chaos... oj przepraszam spontaniczność króluje. Mam nadzieję, że się Viva nie obrazi na mnie za zdradę tego drobnego sekretu . |
Oj, Raczek! Nie miałeś wrażenia, że jakoś ciszej jest bez biegania dookoła fortepianu? Co prawda inni to nadrabiali, ale i tak była różnica!
I żeby znowu aż taki chaos był, to też nie powiem. Jeszcze mi się nie zdażyło być na jakiejś próbie, która by się zaczęła i skończyła na czas! I to nie tylko w Vivie, ale i w każdym innym miejscu.
Marianek, dzięki za komplement!
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:27, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
anabelle napisał: |
I żeby znowu aż taki chaos był, to też nie powiem. Jeszcze mi się nie zdażyło być na jakiejś próbie, która by się zaczęła i skończyła na czas! I to nie tylko w Vivie, ale i w każdym innym miejscu.
|
O! Zapraszamy do Poznańskiego Chóru Kameralnego:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|