Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Czw 20:41, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
na pewno nie w tym .. gdzie Ty widzisz ten ból
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Czw 20:50, 22 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Niezależnie od tego, czy chłopak w chórze śpiewał, czy nie, czy gra na czymś, czy zna się na muzyce, czy też nie... trudno zaciągnąć go na chór.
Ile razy proponowałam jakiemuś koledze żeby przyszedł na chór to odpowiedź przeważnie była z kategorii: "kategoryczne NIE" lub "zastanowię się (w domyśle: "nie męcz mnie dalej")".
W chórze jednak moi wszyscy koledzy mają jakąś "przeszłość muzyczną" - chodzą do szkół muzycznych, lub są samoukami. Może tylko kilku nie miało wcześniej nic wspólnego z uprawianiem muzyki, ale trafili na chór przez kolegów/koleżanki, już będących w chórze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 13:16, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Fakt! Czasem nawet muzyczna (chóralna) przeszłość nie rokuje tego, że ktoś będzie śpiewał w życiu dorosłym. Przykład? W Poznaniu od dawien dawna funkcjonują trzy duże chóry chłopięce z tradycjami. W każdym z nich śpiewa jednorazowo 40 - 60 chłopców. Rocznie z powodu mutacji odchodzi z każdego z nich pewnie koło 10 osób. Mamy więc w pieknym naszym mieście całkiem spora "fabrykę" przygotowanych do chóralnego śpiewania młodzieńców i co? Jakoś basy a w szczególności tenory nie pchaja sie drzwiami i oknami do zespołów w których śpiewam... choc muszę przyznać sytuacja personalna tragiczna nie jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pią 21:00, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja raczej myślałem nie o "trzech chórach z duzymi tradycjami", tylko o powszechnym przygotowaniu w zwykłych szkołach (nie-muzycznych), czy też w parafiach.
Jeżeli rocznie chóry opuszcza 10 osób, to nie jest to imponująca liczba jak na duże miasto.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 10:34, 24 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Każdy z nich koło 10 chłopaków (czasem więcej), co daje razem 30... moim zdaniem to sporo, biorąc pod uwagę że są to osoby potencjalne "zarazone bakcylem".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|