Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jak długo śpiewasz w chórze / chórach? |
mniej niż rok |
|
8% |
[ 8 ] |
1 - 3 lat |
|
19% |
[ 17 ] |
3 - 6 lat |
|
20% |
[ 18 ] |
6 - 10 lat |
|
22% |
[ 20 ] |
powyżej 10 lat |
|
29% |
[ 26 ] |
|
Wszystkich Głosów : 89 |
|
Autor |
Wiadomość |
Kiku
Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biecz
|
Wysłany: Nie 0:43, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Istnieją publikacje ułatwiające "załapanie" podstaw zapisu nutowego. Polecałem tu już kiedyś "Dźwięki i nuty" Stefana Wasiaka. Jest to pomoc dla nauczycieli, ale "uczeń" też się połapie, o co w tym wszystkim chodzi. Można się nauczyć podstaw czytania nut a przy regularności i chęciach do ćwiczeń - czytania w zakresie oktawy (co dla "amatora" jest i tak dużym osiągnięciem). Tylko niektóre przykłady są trochę przestarzałe ("Międzynarodówka", "Hymn ŚMFD" itp.). Mimo to, można się z niej uczyć. Polecam jeszcze raz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
salma
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: dziki wschód
|
Wysłany: Nie 2:24, 11 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
jurgens napisał: | . Niestety ale jako publiczność miałem okazję słuchać jakiś miesiąc temu zawodowców jadących z nut na żywo i w odbiorze to jest też mało interesujące. Zero kontaktu, zero emocji... |
zgadzam sie! tylko zastanawia mnie, czy ktoś, kto nie ma zazwyczaj kontaktu z muzyka tego typu, a na koncerty przychodzi tylko dlatego, że wypada- pozdrowienia dla władz miasta Lublina z poprzedniej kadencji- docenia to nasze zaangażowanie emocjonalne i dostrzega rożnicę... Własciwie to mozna by juz nowy temat zaczać. Np. jak się czujecie, gdy podczas Waszego koncertu szanowna persona z pierwszego rzędu przysypia, budzi się na oklaskach, w międzyczasie wysyła smsy, a potem gratuluje "wspanialego występu"
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Pon 9:55, 12 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
No mnie się już niejeden taki koncert zdażył.
Ale najlepszą akcję przeżyłam, kiedy po koncercie pożegnalnym dla dyrektorki mojego liceum, na którym śpiewałam żegnana (pani dyrektor właśnie) podeszła do mojej mamy, która stała z koleżanką z mojej klasy i przy okazji córką jednaj z nauczycielek (zaznaczę, że ona jest blondynką a ja brunetką) i zaczęła gratulować mojej mamie tak udanego i muzycznie rozwiniętego dziecka, głaszcząc przy okazji po głowie właśnie tę koleżankę.
Można popłnić w takiej sytuacji większe faut pas?
|
|
Powrót do góry |
|
|
anetta74
Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 17:50, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
SZCZĘŚCIARZE! W mojej mieścinie NIE MA CHÓRU. Poza grupką ludzi, którzy udają chór w kościele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
matczar
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kryry / Rybnik
|
Wysłany: Śro 23:20, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
anetta74, (Aneto?) ale to wcale nie musi być tak, że chór musi być w naszej miejscowości. Wiem co mówię, bo sam dojeżdżam trochę a wyrwać się z mojej wioski jakimś transportem publicznym nie tak łatwo
Może gdy napiszesz skąd jesteś, znajdzie się jakiś chór z okolicy? Jeśli np. mieszkasz niedaleko Rybnika (na Śląsku), to zapraszamy! Jeśli jesteś sopranem - tym bardziej
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Czw 2:00, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
anetta74 napisał: | NIE MA CHÓRU. Poza grupką ludzi, którzy udają chór w kościele. |
A może właśnie "udają chór" bo brak im ludzi? Błędne koło - do chóru się nie przychodzi bo mało w nim ludzi i poziom nie taki... A może wystarczy zaryzykować i spróbować. Nie wiem co to za chór, ale może warto dać mu szansę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
anetta74
Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 9:35, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Byłam sopranem pierwszym (chór UW pod rządami p. Borzyma), ale nie mieszkam niedaleko Rybnika, przykro mi bardzo. Mazowsze, Żuromin, 150 km od W-wy.
Co do naszego kościelnego chóru... Jeżeli po pierwszych taktach gry lub śpiewu organisty (prowadzącego chór), masz ochotę zacząć strzelać, to chyba nie muszę tłumaczyć dalej. Sam chór to w połowie jęczące babcie, z resztą, zwłaszcza panami, dałoby się pewnie coś zrobić, gdyby się znalazł dyrygent. Uprzedzam ewentualne rady. Ja jestem tylko amatorem, prowadzę chórek w szkole i nawet tam czuję się mało profesjonalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 11:07, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Mi już 8 rok leci:) dwa lata temu tak się wciągnęłam, że zostałam prezeską . Ogromna satysfacja i wspaniali ludzie z mojego chóru to dla mnie największa nagroda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Sob 13:33, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
anetta74 napisał: | Ja jestem tylko amatorem, prowadzę chórek w szkole i nawet tam czuję się mało profesjonalnie. |
Ale z drugiej strony, jeżeli potrafisz ocenić poziom chóru kościelnego i wiesz co jest nie tak, to może - mimo oporów - warto spróbować!?
Może ta grupka ludzi ma potencjał, ale jeszcze nikt tego nie wykrył?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jedrekjedrek
Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 17:08, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
Ja zacząłem przygodę z chórem równo 2 lata temu. Na mojej uczelni rok wcześniej powstał chór i trafiłem tam trochę przez przypadek, bo założyliśmy się z dwójką moich znajomych, że pójdziemy na próbę chóru "sprawdzić się".
I już na pierwszej próbie tak mnie oczarowała atmosfera i żywa muzyka, że nie mogłem się doczekać kolejnych spotkań. Nigdy wcześniej nie śpiewałem poza prysznicem, nut też nie czytałem. Mój kontakt z muzyką to było jedynie 5 lat gry na gitarze (ale tak w domu - żadnej szkoły, czy prywatnych lekcji). Choć to chór akademicki, ja nie zamierzam stamtąd odchodzić pomimo tego, że studia już skończyłem. Nie mógłbym tak zostawić ani muzyki, ani tych ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
karen
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:44, 26 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Anetta, a nie pomyślałaś, że to właśnie TWOJA MISJA, pchnąć ten chórek parafialny?? odkryć przed babciami MUZĘ, pokazać im, jak ŚPIEWAĆ i co można przy tym PRZEŻYĆ?
może powinnaś spróbować poprowadzić te babcie, tak jak ktoś poprowadził Ciebie w zespole "bardziej profesjonalnym"
|
|
Powrót do góry |
|
|
rosetie
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:34, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Od 5 klasy szkoły podstawowej... (z kilku letnią przerwą, bo się rozpadło);(;(
a teraz od prawie 2 lat:)
SCHOLA rulezzzz!!!))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reymont
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sidzina
|
Wysłany: Pon 14:48, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ja śpiewam... 3-4 miesiące
I śpiewał bd
|
|
Powrót do góry |
|
|
edziorka14
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Korytowo/ Bukowiec
|
Wysłany: Wto 20:38, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
ja spiewam 3 lata:) od poczatku choru:) nie wyobrazam sobie teraz zebym nie nalezala do choru. a wszystko dzieki mojemu nauczycielowi muzyki ktory zaproponowal zebysmy zalozyli chor i tak to sie zaczelo:) teraz czesto ludzie mowia mi ze nie mam czasu przez chor i ze moge zaczac zaniedbywac nauke ale ja jestem pewna ze wlasnie dzieki temu ze chodze na te proby jestem bardziej odpowiedzialna i juz teraz nie wyobrazam sobie zebym w poniedzialek i w czwartek nie spedzila paru godzin z nimi:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
not-crazy:)
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 19:13, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja śpiewam w chórze od prawie 7 lat I jest to jedna z najmilszych rzeczy jakie mnie w życiu spotkały... Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|