Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Śro 19:40, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jać! Piękne! Co z tego, że odrobinę idealistyczne. Zaimponowałaś mi, zresztą nie pierwszy raz , zwłaszcza głosem, ale teraz, to rozłożyłaśmnie na łopatki
Vincent! Ja tam lubię miny naszego Maestra. Od razu widać, że cos mu nie lezy i następnym razem należy bardziej uważać. Nie ściemnia, że jest ok. jak nie jest. Jeśli chodzi o dyplom, to dyplomantka mogła sobie na to pozwolić, bo co to zmienia w przyszłości? Już i tak niczego się nie cofnie, a po co ma sobie psuć humor?
Ale to już jest kwestia indywidualnych preferencji.
Ja bym zmieniła straszenie nowych chórzystek byłymi ideałami
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:34, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Vincent napisał: | To może napiszcie jeszcze co byście w Waszych dyrygentach zmienili Może ta wiedza przyda się przyszłym adeptom tej sztuki.
|
Ale dlaczego zmienić dyrygenta????!!!!!!
Dyrygent i chór to jedno. Uzupełnienie, dopełnienie. Dwa nierozłączne elementy które nie siebie oddziałują. Kiedy zmieniasz dyrygenta zmieniasz tez chór!!!!!!
Annabello, pogadamy za jakis czas jak się na własnej skórze przekonasz jakie to jest głupie i naiwne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:02, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dobry dyrygent robi dobrą muzykę (w sensie muzyczności, a nie repertuaru).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vincent
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: poznan
|
Wysłany: Czw 4:49, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Anabelle: Ja jako świeżynek - wystarczająco boję się samej publiczności na koncercie
Jadwon: Myślę, że każdego we wszystkim da się zawsze udoskonalić - niektórych mniej, niektórych więcej.
I co jest naiwne? straszenie ideałami, czy niecheć do tego straszenia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Toruń
|
Wysłany: Czw 8:42, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
wirez napisał: | Dobry dyrygent robi dobrą muzykę (w sensie muzyczności, a nie repertuaru). |
to sie nazywa efekt koncowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:34, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raczek napisał: | To może ja tak napiszę:
1. Profesjonalizm - pełne przygotowanie do każdej próby czy koncertu (znajomość partytur w szczegółach, przemyślana i konsekwentnie realizowana interpretacja) - z takim dyrygentem po pierwsze pracuje się dobrze po drugie jest świetnym przykładem dla chórzystów;
2. Warsztat - czytelny w ruchach, bez zbędnego machania i "wiatraczków", trzymający napięcie w ręce i radzący sobie z frazowaniem, świetnie gdy ma przy okazji rzadką umiejętność "wokalnego" ruchu;
3. Głos - od tego się nie ucieknie, dyrygent chóralny jest często jedynym nauczycielem emisji swoich śpiewaków, musi umieć pokazać głosem co i jak śpiewać (żądanie od śpiewaka - amatora aby zrobił coś czego nie potrafi dyrygent może spowodować utratę autorytetu tego drugiego), musi mieć wiedzę z zakresu emisji i umieć ją przekazywać;
4. Osobowość - i tu juz pełne pole do popisu, choc moim zdaniem nie ma jednej recepty - dyrygent może byc otwarty, ale może też być zamknięty w sobie i tajemniczy, może być świetnym kumplem, ale może też być typem niedostępnym jak szczyt ośmiotysięcznika i równie zimnym w relacjach interpersonalnych... najważniejsze jednak jest to żeby znalazł ludzi którzy chcą z nim pracować i potrafił ich przy sobie utrzymać.
To tyle |
Przepraszam, że dopiero teraz to czytam, ale muszę bardzo pochwalić autora - trafił w samo sedno Great Można by jedynie dodać rozumienie muzyki, ale takich podstaw raczej nie powinno się nawet wymieniać
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Sob 3:04, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
dyrygent musi być jak drugi ojciec/matka .. to tyle na ten temat
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Czw 23:45, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
jadwon napisał: |
Ale dlaczego zmienić dyrygenta????!!!!!!
Dyrygent i chór to jedno. Uzupełnienie, dopełnienie. Dwa nierozłączne elementy które nie siebie oddziałują. Kiedy zmieniasz dyrygenta zmieniasz tez chór!!!!!!
|
Podpisuje się pod tym obiema rękoma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zmagon
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraczkowa
|
Wysłany: Pią 23:46, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie uwierzę, że jestem jedynym dyrygującym forumowiczem i do tego z tak małym stażem na tych stronach. Bardzo pilnie przeczytałem Wasze spostrzeżenia dotyczące dyrygentów i transponowałem je na siebie i na swoją pracę - bardzo dobry materiał dla wielu prowadzących. Ja sam - w czasach studenckich miałem szczęście do świetnych dyrygentów. Również mój ostatni nauczyciel dyrygowania, prof. Orsztynowicz był osobowością godną naśladowania. Staram się więc nadążać w swojej pracy za wzorami z młodości i uczyć swoich podopiecznych oddania muzyce. W niedzielę wyjeżdżamy na trzydniowe zgrupowanie. Wszyscy wiedzą, że czeka nas intensywna praca ale nie mają nic przeciwko temu. Myślę, że podobnie jak ja chcą wykorzystać ten czas do maximum. Dlatego chcąc utrzymać ok. 80 osobowy zespół w pełnej sprawności, do tego funkcjonujący w miejscowości liczącej 3400 mieszkańców, staram się stosować kolejne pkt. instrukcji dobrego dyrygenta świetnie zredagowanej przez Raczka.
Jeżeli administrator uzna, że nie jestem spamowcem to udostępnię adres chyba najmłodszego zespołu z całej listy forum. [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
zmagon
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraczkowa
|
Wysłany: Pią 23:50, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie przewidziałem, że już jestem "wyzwolony". Zapraszam na stronę jeszcze nie do końca opracowaną ale można nas poznać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarownica88
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 19:43, 16 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nasza "p.Ania" hmm jest niesamowita umie zarażać chocby człowiek nieweim jak sie zapierał, jesli choc trochę złapie bakcylka ale potem się załamie i chce odejść to nie ma takiej mowy. Bedzie dzwonić az dany chórzysta ulegnie . Pozatym lekko sie rusza, jest młoda bardziej "przystepna", utzrymuje z nami kontakt wzrokowy (za mną nadmiernie bo zawsze stoje po środku ;p ) hehe a tak poza tym jest w niej cos takiego... Sprawia wrażenie łani z duszą lwa i taka jest. Nie zachowuje się jak jakaś naburmuszona dama bo jest kims wzniejszym wrecz przeciwnie jest bardzo przystepna i czesto się z nami integruje ;p hehe. co by tu jeszce. Aaaa i nie jest taka ze tylko ja obchodzi zeby dobrze zaspiewac i reszte ma w d... Szybko zauwaza ze np ktos jest nie akceptowany albo jesli ma jakis problem to można z nia porozmawiać "na luzie" i raze,m cos uradzic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiku
Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biecz
|
Wysłany: Pią 0:24, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
jadwon napisał: | Kiedy zmieniasz dyrygenta zmieniasz tez chór!!!!!! |
Racja... Nasz chór powstał na podwalinach starego, zmienił się dyrygent (na dyrygentkę), doszło trochę nowych osób, "ale ci "starzy" zauważają wielką różnicę. Oczywiście, najlepiej jeśli dyrygent w chórze ma świetny głos - bo rzadko u "amatorów" trafiają się ludzie mający wybitny głos i zdolności - a takowi są najlepsi do "solówek" Trzeba by w ten sposób zrezygnować z wieeeeeelu wartościowych utworów... No i jak ktoś napisał, dyrygent musi być Twoim trzecim rodzicem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tahirek
Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Bielsko- Biała
|
Wysłany: Pią 10:30, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Chciałam nawiązać do wypowiedzi Vincenta, który pisał o występie na dyplomie koleżanki.
Występowaliśmy w ramach przewodu doktorskiego dyrygenta. Próby przez pół roku, uczyliśmy się Mszy Mozarta, a nie mamy doświadczenia w wykonywaniu takich utworów i to jeszcze z orkiestrą. Czuliśmy myślę wszyscy odpowiedzialność, dyrgent traktował ten koncert i cały doktorat jako podsumowanie 15 lat pracy. Stres jak licho, sam dyrygent też na pewno cały w nerwach, ale to co nam pomogło to jego uśmiech po każdym utworze. I właśnie dla mnie to jest najważniejsze w dyrygencie, że mimo swojego na pewno ogromnego stresu potrafił dodać otuchy całemu zespołowi.
I oczywiście dobry głos a nasz dyrygent taki ma. I ogromne poczucie humoru, bo to bardzo pomaga, jak coś nie wychodzi Aha no i jeszcze wiedza z emisji-mimo że mamy dodatkowe zajęcia z emisji, to podczas szlifowania jakiegoś utworu ta wiedza się przydaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
michelle
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Żory koło Rybnika
|
Wysłany: Śro 20:25, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Witam!
Po czym można poznać dobrego dyrygenta? Hm. Zastanówmy się.
Każdy zapewne zwraca uwagę na różne niuanse dyrygenckie u maestra. Ile obserwatorów tyle opinii. Ja w pierwszej kolejności zwracam uwagę na podawanie przez dyrygenta dźwięków. Dla mnie profesjonalny dyrygent powinien bezapelacyjnie umieć podawać dźwięki od kamertonu i czysto je intonować.
Nasza pani dyrygent Joanna Glenc jest bardzo dobrym dyrygentem. Jako studentka muzyki sama coś nie coś na temat dyrygentury wiem i z czystym sumieniem mogę wydać ową opinię.
Argumentując:
Cenię u naszej pani dyrygent jej niezwykły profesjonalizm i rozluźnienie (może to kwestia wieloletniej praktyki) podczas koncertów i nie tylko. Ponadto prowadzi dobre i dokładne rozśpiewki. Zwraca uwagę na czystość interwałów między głosami. Każdy najmniejszy odchył od 'konsonansu'(tu chodzi mi o precyzyjną intonację) zostaje rozpoznany i poprawiany do skutku. Dodatkowo profesorka ma bardzo czytelne i konkretne ruchy - można wszystko bezbłędnie 'odczytać'.Owa umiejętność bardzo pomaga chórzystom podczas konkursów - człowiek czuję się pewnie.
Pozdrawiam
Michalina
|
|
Powrót do góry |
|
|
GWIZDEK
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:41, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
wirez napisał: | Dobry dyrygent robi dobrą muzykę (w sensie muzyczności, a nie repertuaru). |
dodałbym jeszcze że chce się z nim pracowac i to chyba byloby wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
|