|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Wto 12:16, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No i całe szczęście, że się skończyło.
W sam raz muzyka, żeby założyć pickelhaubę i iść potem na bagnety po ostatnim takcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 12:41, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
wirez napisał: | ogólnie ten Mahler to był taki Beethoven swoich czasów. |
No tak, znowu upraszczamy i uogólniamy
Nie będę się już czepiać, tylko mi później nie wmawiajcie, że skoro tak zdeptałem finał "Dziewiątej", to tym samym uważam, że cała twórczość Beethovena nadaje się na śmietnik.
Gdyby Mahler w ogóle nie istniał (zresztą całe to niemieckie pancerne BMW: Bruckner-Mahler-Wagner ) pewnie bym się zbytnio nie przejął, ale Beethovena naprawdę byłoby mi szkoda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Manzi
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: HS
|
Wysłany: Wto 12:54, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A teraz sobie grzecznie wrócimy do Requiem.
7. Confutatis
Daje się zauważyć pewną zbieżność z chórem „But the waters overhelmed their enemies” z „Izraela w Egipcie” Händla. Mozart znał parę Händlów: „Mesjasza”, „Judę Machabeusza”, „Acisa i Galaretę”, „Alexander’s Feast”, czy „Odę do św. Cecylii”. Czy znał też „Izraela w Egipcie” - nie mam pojęcia.
11. Sanctus
Tu mi zalatuje Sanctusem z Mszy h-moll Bacha. Mozart przez van Svietena widział partyturę Mszy, więc może i Süßmayer też…
13. Agnus Dei
Mamy tu dosłowny cytat z Missa in C KV 220 (Spatzen-Messe) Mozarta. Początek jest zbieżny z fragmentem Glorii zaczynającym się od słów „Qui tollis”. Nie wiem, od którego taktu.
Amen z wersji Maundera
Nie mam pojęcia, czy tematu tej fugi gdzieś nie słyszałem. Ale jest mi dziwnie znajoma…
|
|
Powrót do góry |
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 12:56, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie taki odcień miała moja wypowiedź. Raczej Mahler chciał być Beethovenem swoich czasów, lub możemy zrobić porównanie Mahlera i Beethovena w krzywym zwierciadle.
Jeśli wolisz: Prawie, jak Beethoven
jurgens napisał: | No i całe szczęście, że się skończyło.
W sam raz muzyka, żeby założyć pickelhaubę i iść potem na bagnety po ostatnim takcie. |
oj, tam do ostatniego taktu jeszcze trochę zostało, to wcale się nie skończyło. Dopiero się rozwijało.
A Beethovena akurat sobie odświeżyłem na weekend na targach audio. Puszczali drugą część dziewiątej na stoisku producenta, w którego sprzęcie się zakochałem Potem kilka godzin miałem w głowie oktawę na tonice górnej, oktawę na kwincie i oktawę na tonice dolnej. I co poradzić
Ostatnio zmieniony przez wirez dnia Wto 13:05, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 18:36, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
wirez napisał: | Potem kilka godzin miałem w głowie oktawę na tonice górnej, oktawę na kwincie i oktawę na tonice dolnej. I co poradzić |
Pewnie zaraz Manzi znajdzie na to jakąś łacińską nazwę i stwierdzi ewidentny plagiat. Przecież [link widoczny dla zalogowanych] bezczelnie zerżnął ten pomysł od [link widoczny dla zalogowanych], a [link widoczny dla zalogowanych] coś się porobiło z oczami i ujrzał go w odbiciu lustrzanym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Manzi
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: HS
|
Wysłany: Wto 18:49, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, na początku to jest „Anabeethosis” - takie tam wznoszenie skrzypiec.
Cały ten Betthi jest mocno rozretorykowany, nic tam wielkiego.
Zresztą cały ten temat jest żywcem zerżnięty z XIII Contarpunctus z Kunst der Fuge. Też w d-moll, triole. Nic nowego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|