|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kżyho
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 2:46, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko ja wcale nie każę im pracować za darmo...
Chodzi mi tylko o to, że akurat w tym konkretnym przypadku 750-lecia Krakowa, to całemu temu urażonemu środowisku chodzi głównie o kasę i urażoną dumę - "bo jak to! Jakiś gość nie od nas z muzycznej będzie grał na takiej imprezie? To nie dopuszczalne! Przecież to my jesteśmy ci jedynie, wspaniali, najlepsi..."
I nawet właśnie chyba już nawet nie ta kasa najważniejsza, a ich własne ego.
Problem doskonale znany, chociażby z klimatów Akademii Muzycznej w Poznaniu gdzie wielu "artystów" nadal nie może przełknąć, że większość innych jest po prostu o wiele lepsza od nich i same tytuły naukowo-artystyczne w niczym tu nie pomogą, choćby nie wiem ile "prof." czy innych przed nazwisko sobie wstawił taki ktoś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Sob 8:23, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
joannagk napisał: |
Nie wiem czemu często słychać, że kompozytorzy powinni napisać coś za darmo dla idei... muzycy zagrać lub zaśpiewać... wciąż się tego wymaga od muzyków. A jak dyrygent zażyczy sobie zapłaty za poprowadzenie chóru, którego stworzenie ktoś tam wymyślił, to się pojawia stwierdzenie "oni robią to tylko dla pieniędzy, a nie dla prawdziwej sztuki" (pojawił sie taki wątek w Chórtowni onegdaj). Tylko ciekawam jak się muzycy mają utrzymać? Pracować "gdzie indziej" w "prawdziwej" pracy - np. w sklepie, w biurze, etc., a muzykować sobie wieczorkami. Ciekawe czy ktoś z wyznawców tego typu teorii wpadł na pomysł, by np. od prawnika wymagać pracy bez zapłaty... |
Niestety, prawda jest taka, że człowiek potrzebuje do życia chleba, butów, dachu nad głową, lekarstw. System prawny, na którym opiera się działanie państwa, wymaga pracy prawnika, policji itd. Czyli - bez wiersza, obrazu i kantaty człowiek przeżyje, bez chleba, butów, dachu nad głową, lekarza i państwa - raczej nie Stąd nieco nieraz pogardliwe podejście większości ludzi do pracy artystów.
joannagk napisał: | ...o latach które spędził i wciąż spędza kształcąc się, o długości pracy nad wypracowaniem każdej frazy, czy brzmienia, o konieczności posiadania, oprócz nabytej wiedzy i umiejętności, predyspozycji, czyli tzw. talentu
No i cóż - na brak wyobraźni trudno cokolwiek zaradzić.
Wydaje mi się tylko, że chórzyści powinni mieć zdecydowanie bardziej rozszerzone horyzonty w tej kwestii ... |
Chórzyści zdają sobie sprawę z tego wszystkiego. Jednak tak jak wartości obrazu nie podnosi czas włożony w jego namalowanie, tak i tu nie powinien się liczyć czas i nakład pracy, bo nie on jest wymiernikiem wartości, tylko efekt końcowy się liczy.
Praca artystów nigdy nie była dochodowa. W biedzie umierało wielu znakomitych kompozytorów, malarzy, literatów.
Osobiście jestem zdania, że artysta tworzy właśnie dla tworzenia i w ogóle stwarzanie dzieła na zamówienie jest dla mnie nieco śmieszne.
Van Gogh nie malował na zamówienie ale dlatego, że akurat było piękne światło i chciał uchwycić ten moment - to jest sztuka.
Dla mnie artysta, który zaczyna tworzyć dla pieniędzy (pieniądze traktuje jako cel swojej twórczości), przestaje być artystą a staje się co najwyżej utalentowanym rzemieślnikiem, jak krawiec co na zamówienie szyje kieckę.
Nieco inaczej wygląda sprawa z odtwórcami dzieł - czyli np. aktorzy, chórzyści - ich pracą jest pokazanie dzieła i choć mogą mieć wpływ na jego końcowy kształt, to jednak trudno tu mówić o tworzeniu sztuki.
I choć utwór wykonany przez słaby chór zabrzmi źle, to ten sam utwór wykonany przez świetny chór zabrzmi dobrze przede wszystkim dlatego, że utwór jest wielkim dziełem i w ich wykonaniu nabrał tylko właściwego (zamierzonego przez kompozytora) kształtu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
joannagk
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 11:39, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem ciekawa wypowiedzi jakiegoś muzyka, ponieważ nie mogę się do końca zgodzić z Monią
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 16:13, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W tej kwestii powinni wypowiedzeć sie przede wszystkim kompozytorzy.
Wiem, że zagląda tu Jacek Sykulski czy Paweł Łukaszewski. Czy jesteście takiego samego zdania, jak Monia, że za pieniądze nie mogą powstawać wartościowe dzieła? Czy zawsze piszecie tylko z potrzeby serca? Z tego co wiem, wcale tak nie jest. A utwory, które powstają na zamówienie są również b. dobre.
Moniu, w historii muzyki jest MNÓSTWO przykładów dzieł napisanych na zamówienie konkretnych osób. Takie utwory tworzyli mistrzowie muzyki dawnej, Mozart, Bach, Beethoven, Mendelssohn i cała rzesza innych. I są to kompozycje często genialne.
Zgadzam się z Joanną, praca muzyka, dyrygenta, kompozytora musi być godnie wynagradzana, na miarę ich talentu i umiejętności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 20:40, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
monia napisał: | Dla mnie artysta, który zaczyna tworzyć dla pieniędzy (pieniądze traktuje jako cel swojej twórczości), przestaje być artystą a staje się co najwyżej utalentowanym rzemieślnikiem, jak krawiec co na zamówienie szyje kieckę. |
Tak i nie:lol: Osobiście nie widzę nic złego w napisaniu utworu "z potrzeby serca" i... sprzedaniu go, lub w pisaniu utworu dla pieniędzy i wkładaniu w to całego serca. Przykłady dwa:
J. S. Bach - artysta - ktoś może zaprzeczy? Jednak wiele ze swoich dzieł napisał... z obowiązku. Jego zadaniem było przygotowywanie kantat, czy przygrywek chorałowych. Gdyby tego nie uczynił straciłby posadę,a co za tym idzie pieniądze. W sumie więc, rzec można, tworzył dla pieniędzy. Ponadto niewiele chyba różnił się od rzemieślnika, skoro zanim jeszcze podjał posadę kantora, na dworze książęcym traktowany był na równi ze służbą. Pisał wówczas koncerty i inne formy kameralne dla ksiażęcej uciechy i dla chleba. A dzieło życia Jana Sebastiana - Msza h-moll? Gdyby Bach nie chciał się podlizać ówczesnemu królowi Polski nawet nie zacząłby jej pisać...
Kto nie zna Requiem Mozarta? Nie widzę zbyt wielu rak w górze. A jednak to przepełnione głęboka wiarą, mistyczne wręcz, dzieło powstało na zamówienie. Tylko i wyłącznie ze względu na kiepską kondycję finansową rodziny Mozartów. Pieniądze motorem natchnienia!
Wyznacznikiem prawdziwej sztuki nie jest niestety to czy ktoś dostaje czy tez nie dostaje za nią pieniędzy (jakże byłoby wtedy łatwo ja zidentyfikować). Sztukę weryfikuje czas i historia...
Osobiście jestem za tym aby ludzie jeśli poświęcają czemuś całe życie (bez względu na to czy jest to muzyka czy neurochirurgia) byli się w stanie z tego utrzymać. Ale to jest utopia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Nie 3:30, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Witam, wyjaśnię tylko że pieniądze nie mogą być celem samym w sobie. Nie mam nic przeciwko sprzedawaniu dzieł, ale tworzenie tylko dla kasy to dla mnie mijanie się z celem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grześ
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 2:27, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Raczku:
Nic dodać nic ująć.
Dobrze, jeśli kompozytor tworzy z potrzeby serca, ale też nic złego jeśli może na tym zarobić.
LAJF YZ BRUTAL
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pon 10:26, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jest coraz ciekawiej. Kolejny artykuł o Rubiku.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Kantaty w Krakowie: Kaczka konkuruje z Rubikiem
"Kocham Kraków aż do wyplucia flaków!" - brzmi refren konkurencyjnej kantaty na obchody 750-lecia lokacji grodu Kraka. Swoje dzieło dopieszcza właśnie Maciej Kaczka, który chce przekazać miastu ten utwór w prezencie. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Pią 14:54, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Polecam wywiad z "Gali" [link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | GALA: Co pan czuje, gdy nazywają ją [muzykę] kiczem, hochsztaplerką?
P.R.: Hochsztaplerka to chyba oszustwo? Nie widzę w tym, co robię, żadnego oszustwa. Poza obraźliwymi epitetami nie padają żadne argumenty.
(...)
GALA: A nie boi się pan, że te afery źle wpłyną na pana karierę?
P.R.: Skąd. Oczywiście nie jest miło, gdy opluwają mnie bezpodstawnie. Ale wiem, że to jest cena sukcesu. Gdy na początku tej fali popularności wydawało mi się, że już odniosłem sukces, koledzy z branży uprzedzali: poczekaj, prawdziwy sukces będzie dopiero, gdy zacznie się wokół ciebie zadyma. |
Myślę, że temat został wyczerpany...
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Wto 14:59, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Najlepszy teledysk...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:36, 23 Lut 2007 Temat postu: "Genialny" Rubik |
|
|
No, skoro tyle o panu Rubiku to znaczy, że popularny on! A jak można być popularnym? Pisząc popularne kawałki (nieważne czy wszystkie są oryginalnie jego[sic!], hehe, trzeba by wejść w środowisko by wiedzieć więcej). Popularny czyli taki, który dociera do mas, który zawiera najwięcej łechcących większość podniet (w tym przypadku muzycznych). Fakt, zrobić przebój nie jest łatwo, ale trzeba sobie zdawać sprawę z obiektywnej jego wartości, o ile w ogóle obiektywna wartość istnieje (dla mnie w idei). Nie można stawiać na piedestale czegoś co powinno być podnóżkiem. Kto jednak to czyni? Kto napędza Rubikowi popularność? Odpowiadam: jego muzyka, taka a nie inna i publika adekwatna. Tyle. Poza tym, ktoś już to wspominał, z artykułów przebija przez p. Rubika typ dość nieciekawy, showman w amerykańskiej, nieskrywającej własnych chęci postawie. Nie ukrywa, że chce być przed szeregiem, na świeczniku, i że wszystkie działania właśnie do tego zmierzają. No cóż, kto rozdaje karty ma prawo się kreować. A że bufonów nie brakuje, cóż.
|
|
Powrót do góry |
|
|
djpizmak
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Limanowa
|
Wysłany: Sob 7:50, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Przeczytałem sobie całą Waszą dyskusję, no i widze że bardzo "się zagotowało"
Moje skromne zdanie jest takie:
Rubik nie jest jakimś tam wybitnym kompozytorem, bo przecież nie o to chodzi. Jego muzyka podoba się ludziom i dla niego chwała. Trafił w gusta ludzi i zarabia teraz na tym pieniądze. Skoro jego muzyka podoba się ludziom to znaczy, że w jakiś sposób jest "dobra". Dajmy więc mu spokój. Zobaczymy czy jego muzyka przetrzyma "próbę czasu" i wtedy będziemy mogli go ocenić. Jedno jest pewne - jego muzyka się ludziom podoba i chwała mu za to. Mam propozycję dla osób które ciągle naskakują na Rubika: Zróbcie coś równie dobrego jak on, co będzie sie podobało ludziom, zajmowało pierwsze miejsca w listach przebojów i sprzedawało sie tak jak jego płyty - A DOPIERO POTEM KOMENTUJCIE!!!
Pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:51, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
" Cytat: | Mam propozycję dla osób które ciągle naskakują na Rubika: Zróbcie coś równie dobrego jak on, co będzie sie podobało ludziom, zajmowało pierwsze miejsca w listach przebojów i sprzedawało sie tak jak jego płyty - A DOPIERO POTEM KOMENTUJCIE!!!" |
Jeśli coś zajmuje miejsca na listach przebojów nie oznacza, że jest dobre tylko popularne, a to różnica. Nie każdy tworzy pod publiczkę i o tym należy pamiętać Natomiast do krytyki osób publicznych prawo ma każdy bo to one wystawiają się na nią dobrowolnie przez swoje produkty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Toruń
|
Wysłany: Nie 21:22, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | eśli coś zajmuje miejsca na listach przebojów nie oznacza, że jest dobre tylko popularne, a to różnica. |
ale jesli to jest popularne to potwierdza to tylko fakt ze ludzie czegos takiego chca, ze im to odpowiada. i dla nich to jest dobre. gdyby muzyka rubika byla zla to nie sprzedawalaby sie tak jak to sie dzis dzieje. wniosek jeden. jest dobra, bo ludzie takiej muzyki chca i im wlasnie odpowiada, co potwierdza rynek. w takim kraju zyjemy!!!! i tego ise nie zmieni ot tak hop siup
kazdy moze miec swoje zdanie, ale nie mozna ktytykowac innych, i tego ze rubik im sie podoba bo wg mnie to jest juz niekulturalne i nie na miejscu. niech ludzie sluchaja czego chca. uwazam ze lepiej zeby sluchali rubika niz dody albo mandaryny. takie moja zdanie
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:45, 25 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A ja się zgadzam z jurgensem..
Zobaczycie że za 2 lata nikt nie bedzie pamietał o Rubiku. A on sam bedzie smarował jakieś reklamowe melodyjki albo kiepski aranże...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|