Uboga polska kultura chóralna

[marianek]

Z moich obserwacji wynika, że w szkole podstawowej, a także w gimnazjum i liceum edukacja muzyczna jest baaardzo minimalna.
Polecam lekturkę na temat.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[jurgens]

Ale z czego to wynika?

Mam wrażenie że śpiewanie w szkole ze względu na repertuar jest odbierane przez dzieci lub młodzież jako "obciach". Już nie mówię o śpiewaniu chóralnym ale generalnie o śpiewaniu.

[Alicja]

marianku, przeczytałam proponowaną lekturkę... Pani Olga poszła wielkim skrótem...Nic mądrego nie ma w tych artykułach, same ogólniki, nie poparte faktami.

A fakty są następujące:

1. od kilku lat działa w Polsce akcja Śpiewająca Polska, która ma na celu rozśpiewanie dzieciaków i młodzieży. Efekty tej akcji są w niektórych regionach (Wrocław, Kraków) naprawdę imponujące. Powstało mnóstwo nowych chórów… Wprawdzie ich poziom nie jest jeszcze zadawalający, ale już są i to jest ważne.

2. od lat w Bydgoszczy organizowane są Konkursy Chórów dla Dzieci i Młodzieży, gdzie z całej Polski przyjeżdżają naprawdę świetne chóry, których członkowie wkrótce zasilą chóry akademickie i chóry tzw. dorosłych.

Myślę, że nie mamy wielkich powodów do narzekań. Nie jest tak tragicznie, jak się wydaje. W Poznaniu, gdy jest proponowany dobry koncert chóralny, zawsze jest komplet publiczności. Myślę, że to kwestia wykonawcy i dobrej reklamy koncertu.

[jadwon]

od kilku lat działa w Polsce akcja Śpiewająca Polska, która ma na celu rozśpiewanie dzieciaków i młodzieży. Efekty tej akcji są w niektórych regionach (Wrocław, Kraków) naprawdę imponujące. Powstało mnóstwo nowych chórów… Wprawdzie ich poziom nie jest jeszcze zadawalający, ale już są i to jest ważne.


I nawet w Poznaniu od niedawna. .Mieliśmy już dwa przeglądy chórów- pięsni patriotyczne i kolędy, dwa tygodnie temu była sesja o doborze repertuaru i pracy emisyjnej nad głosem dzieciecym. Jutro odbedzie się w Akademii Muzycznej kolejny taki przegląd

[jurgens]

Ja nic o tej akcji nie słyszałem, a że mam dzieciaka w zerówce, to chętnie bym coś się dowiedział co by ciało pedagogiczne natchnąć.

[monia]

O ile się orientuję projekt jest skierowany do szkół, więc Twoja pociecha mogłaby z niego skorzystać najwcześniej w przyszłym roku W projekcie chodzi o to, by w szkołach powstały chóry dziecięce. Więcej na [link widoczny dla zalogowanych].

[marianek]

[jurgens]

[jadwon]

Cały pomysł Śpiewającej Polski wziął się z Wrocławia - tam tez jest główny i zarząd tej akcji, w tej chwili juz ogólnopolskiej.

Swoja droga gdybyście usłyszeli co można zdziałać z dziećmi... Wczoraj na przeglądzie bylo ok 15 chórów szkół podstawowych i ponadpodstawowych z Poznania i Wielkopolski... Oczywiście różne były pod każdym względem- i jakości i brzmienia i repertuaru. Ale tak czy owak- serce rośnie:)

[Vincent]

Bardzo cenna inicjatywa z tym śpiewem.
Tym bardziej, że u dzieci, u których od maleńkości zadbano o edukację muzyczną, zaobserwowano znacznie większy rozwój synaps między półkulami mózgowymi w porównaniu do ich rówieśników.

I nawet jeśli mali muzycy nie będą kontynuować tej ścieżki rozwoju, to na pewno będą bardziej inteligentni i dojrzali w przyszłości.



(zreszta to widać chociażby po moim obecnym chórze. Natężenie intelektu i talentu na metr kwadratowy może wpędzić człowieka w kompleksy )

[Alicja]

[wirez]

Gdybym w podstawówce w muzyku nie miał chóru, napewno teraz bym nie śpiewał. A chór w psm to była jedyna rzecz, którą tam lubiłem (zniechęcili mnie do muzyki nauczyciele strasznie...)

Co do nutek, może to pomoże:
[link widoczny dla zalogowanych]

[jadwon]

[wirez]

Zawsze coś...

A co do samej jakości chórów (moja recepta na dobry chór):

-dobry dyrygent
-dobry pedagog do emisji głosu (i tu sie zaczynają schody).

Jeśli mamy dobrego pedagoga od śpiewu, w 2-3 lata spokojnie można z "nowego" chórzysty zrobić profesjonała, który dostał by się do każdego chóru w pl. Tyle samo czasu powinno zająć też nauczenie "słuchania" - kwestia doboru repertuaru i rozśpiewki - żeby każdy chórzysta zaczął słuchać wszystkich głosów i całego akordu, a nie skupiał sie jedynie na swojej linii melodycznej. Poza tym dzięki poprawnej emisji o wiele łatwiej śpiewać czysto (nawet dla tych, o których można najpierw powiedzieć, że mają problemy ze słuchem). Tego spokojnie można w jakimś tam zakresie nauczyć.

Co do samej interpretacji muzyki - tu znacząca większość zależy od dyrygenta.

Jeśli chodzi o emisję głosu - do tego dobrzy byli by (i tylko) DOBRZY śpiewacy operowi. Bo nie wierzę, że potrafi nauczyć śpiewać ktoś, kto sam tego nie potrafi (podobno przypadki się zdarzają, ale trafić na kogoś takiego chyba graniczy z cudem). No i pytanie - w jaki sposób ściągnąć na etat do chóru kogoś, kto za koncert bierze więcej, niż dostał by na etacie Tu trzeba wszystko pogodzić.

No to taki mój prywatny przepis na chór Jak widać małą rolę przywiązuję do chórzystów. Z prostego powodu - śpiewać da się nauczyć prawie każdego (dobry pedagog;p), a jesli chór bedzie już prezentował jakiś poziom, będą do niego przychodzić lepsi chórzyści:)

no... pomądrzyłem się trochę, od razu mi lepiej

[jadwon]