|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Pon 18:51, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
jurgens napisał: |
W naszym kraju kultura chóralna jest po prostu _U_B_O_G_A_,
|
Skąd ten pesymizm?
Polska chóralistyka stoi na wysokim poziomie, działa wiele świetnych profesjonalnych i amatorskich zespołów zdobywających nagrody na światowych festiwalach!
To forum ma właśnie udowodnić, ze polska chóralistyka stoi na wysokim poziomie oraz, że wbrew pozorom, muzyka chóralna jest dosyć popularna w Polsce
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pon 19:11, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Chór popularny w Polsce? Wśród znajomych poza tymi których poznałem w chórze, nie znam nikogo kto by śpiewał w chórze, albo w ogóle się orientował o co chodzi. W biurze gdzie pracuje przez 10 lat spotkałem jedną osobę która się przyznawała do śpiewu w chórze.
Zresztą najlepszy polski zespół jaki moim zdaniem słyszałem - Affebre Concinui - dorównujący spokojnie King Singersom, w ogóle nie koncertuje w Polsce (sorki - byli 6 grudnia na zamkniętej imprezie, ale to niedostępne).
Zapytam z ciekawości - ile CVB, sprzedało płytek CD?
Pierwszy raz usłyszałem chór nieprawosławny mając lat 26. Kiedyś ktoś mi tłumaczył że główna różnica między katolickim kościołem i prawosławnym, to to że w katolickim śpiewa się proste piosnki z ludem a w prawosławnym jest chór.
Np. w Estonii w samym Tallinie jest zarejestrowanych 3000 chórów. Polacy generalnie nie potrafią dzisiaj ani śpiewać ani słuchać - są muzycznymi analfabetami. Nie potrafią czytać nut, i w ogóle nie rozumieją zapisu muzycznego. Zresztą co ja tam o chórze pisze - wystarczy zobaczyć jakie są największe hity - POP. To utwory parodiujące disco polo - czyli komercyjna realizacja disco-polo przez artystów którzy się niby tego brzydzą.
Choć może nie jest aż tak źle jak jeszcze 10 lat temu.
Zresztą jest to off-topic i nadaje się na oddzielną dyskuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
scarabbeo
Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Pon 19:58, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
jurgens napisał: | Chór popularny w Polsce? Wśród znajomych poza tymi których poznałem w chórze, nie znam nikogo kto by śpiewał w chórze, albo w ogóle się orientował o co chodzi. W biurze gdzie pracuje przez 10 lat spotkałem jedną osobę która się przyznawała do śpiewu w chórze. |
hmm Jurgens, zainteresowanie chóami nie wszędzie jest tak 'cienkie' jak piszesz... ja u siebie na roku co chwilę spotykam ludzi, któzy gdzieś śpiewają bądź do niedawna śpiewali. Albo choć lubią i kibicują ile się da. A przecież studiuję kierunek zupełnie z muzyką nie związany! Poza tym frekwencja, jaką widzę na koncertach (i to nie tylko w Poznaniu i z chórem kameralnym UAM, ale i w Słupsku, ze znanym słabo i raczej lokalnie chórem kameralnym im. Zofii Kurowskiej), mówi sama za siebie.
mój głos: nie jest źle!
|
|
Powrót do góry |
|
|
niola
Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pon 22:29, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
scarabbeo napisał: | frekwencja, jaką widzę na koncertach (i to nie tylko w Poznaniu i z chórem kameralnym UAM, ale i w Słupsku, ze znanym słabo i raczej lokalnie chórem kameralnym im. Zofii Kurowskiej), mówi sama za siebie.
|
Być może w zachodniej Polsce jest inaczej. W Warszawie i okolicach nie wygląda to dobrze. Nawet na koncertach Chóru Filharmonii Narodowej, które organizowane są czasami w warszawskich kościołach (wstęp wolny lub za niewielką opłatą) tłumów nie ma. A na koncertach amatorskich chórów zwykle są pustki. I to nie mówię tylko o moim chórze. Z poprzednim chórem miewaliśmy koncerty w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie. Mogłoby się wydawać, że artyści są zainteresowani sztuką. I tam znaczna część wiernych nie chciała zostać na koncercie .
Choć nie tracę nadziei, że to się zmieni. Poza tym nawet dla kilku czy kilkunastu wielbicieli warto dać z siebie wszystko
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pon 23:17, 11 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
narzekacie .. a zawsze mogłoby być jeszcze gorzej ..
Polacy to może nie Hiszpanie .. gdzie chórzystów nosi się na rękach
ale z pewnością nie jest tak źle jak piszecie ..
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Wto 1:43, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
niola napisał: |
Choć nie tracę nadziei, że to się zmieni. Poza tym nawet dla kilku czy kilkunastu wielbicieli warto dać z siebie wszystko |
Dokładnie tak
Dodam, że przecież i dla samych chórzystów to wielka przyjemność
W zachodniej Polsce tragicznie nie jest - np. w Słubicach na 17 000 mieszkańców przypadają cztery chóry - co jak sądzę nie jest złym wynikiem. Rzeczywiście wśród wielu osób wciąż chór to hobby co najmniej egzotyczne, ale większość z moich znajomych jeśli w chórze nie śpiewała to przynajmniej wie co to chór Frekfencja na koncertach jest różna - mały koncert po mszy gromadzi skromną liczebnie publiczność, ale już koncerty noworoczne organizujemy w dwóch terminach pod rząd i już dziś nie ma biletów na przyszły rok...
Zgadzam się, że w Polsce ogólnie edukacja muzyczna stoi na słabym poziomie. Niestety panuje w Polsce negatywna selekcja wśród nauczycieli przedmiotów artystycznych w szkołach (z nielicznymi wyjątkami), nikt więc muzyki tak naprawdę nie uczy, a nie każdego stać na posłanie dziecka do szkoły muzycznej - w rezultacie Polacy po prostu nie znają muzyki. Inaczej to rzeczywiście wygląda na wschodzie Europy - np. moi sąsiedzi z Ukrainy śpiewają kolędy na głosy (słowo honoru!). Przykłady można mnożyć. I wcale nie oznacza to, że Polacy są głusi, tylko nie znają muzyki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Wto 9:52, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wystarczy pójść do jakiejkolwiek cerkwi i często tam ludzie śpiewają na głosy.
Jeśli chodzi o kulturę wschodnią to oni to mają we krwi.
W Polsce nie jest najlepiej, ale też nie jest tragicznie. Też mam na ludzi osoby, które były/są pośrednio czy bezpośrednio związane z jakimś chórem. I z chęcią pójdą na takowy koncert.
Może dlatego jest, bo nie ma promocji, uświadamiającym zwykłym szarym ludziom, co to muzyka chóralna...
Ale przynajmniej teraz można powiedzieć jedno - to, co robimy, jest oryginalne i wyjątkowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 10:00, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
monia napisał: | Polska chóralistyka stoi na wysokim poziomie, działa wiele świetnych profesjonalnych i amatorskich zespołów zdobywających nagrody na światowych festiwalach! |
Na zadziwiająco wysokim jeśli wziąć pod uwagę żenujący poziom edukacji muzycznej w Polsce Jednak kiedy porównuje się nasz kraj z innymi to sprawa nie wyglada wcale wesoło.
Na wschodzie jest o wiele wyższa kultura muzyczna (przede wszystkim ludowa i religijna), na zachodzie natomiast jest o wiele więcej pieniędzy na kulturę. Za najlepszy przykład posłużyć może Anglia, gdzie każda szanująca sie uczelnia MUSI mieć chór (i orkiestrę też) na wysokim poziomie. Jest to jeden z wyznaczników jej prestiżu.
U nas chóry to ciągle hobby dla zapaleńców. Nawet w Poznaniu, "chóralnej stolicy Polski", spycha się je często na margines. To smutne, ale prawdziwe...
Ale dość marudzenia!!! Nie ma co narzekać, trzeba robić swoje. Skoro lubimy, ba kochamy śpiewać, to róbmy to jak najlepiej. Być może nie poprawi to sytuacji w Polsce, ale na pewno poprawi nam humory
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Wto 10:11, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
monia napisał: |
Zgadzam się, że w Polsce ogólnie edukacja muzyczna stoi na słabym poziomie. Niestety panuje w Polsce negatywna selekcja wśród nauczycieli przedmiotów artystycznych w szkołach (z nielicznymi wyjątkami), nikt więc muzyki tak naprawdę nie uczy, a nie każdego stać na posłanie dziecka do szkoły muzycznej - w rezultacie Polacy po prostu nie znają muzyki. Inaczej to rzeczywiście wygląda na wschodzie Europy - np. moi sąsiedzi z Ukrainy śpiewają kolędy na głosy (słowo honoru!). Przykłady można mnożyć. I wcale nie oznacza to, że Polacy są głusi, tylko nie znają muzyki. |
Za zachodzie też kultura muzyczna jest wyższa - w Niemczech, czy w Anglii. Zresztą w chóralistyce Niemcy i Anglia są uważane za "główne ligi światowe" w chóralistyce.
Co do edukacji, to znalazłem przypadkiem ciekawe opracowanie jakiś czas temu popełnione przez jakiegoś profesora muzykologa. Nie wiem czy znajdę po raz drugi. W każdym razie chodziło o to, że ta część systemu oświaty co miała kształcić nauczycieli muzyki, kształciło profesjonalnych muzyków i w ten sposób generalnie powstała przepaść między tym co produkują profesjonalni muzycy a tym czego oczekuje lud ciemny.
Niestety, ale każdą potrzeba trzeba kreować - zarówno jeśli chodzi o sprzęt domowy AGD/RTV, potrzeby uprawiania sportu, jak i potrzeby kulturalne takie jak chodzenie do kina, chodzenie na koncerty, słuchanie muzyki. Proces jest bardzo długi, szczególnie dla potrzeb mniej przyziemnych. Osobiście pamiętam czasy, kiedy nie potrzebowałem ani słuchać muzyki chóralnej, ani śpiewać w chórze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Wto 17:15, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że zawsze może być lepiej...
Ja jednak mam taki charakter, że zawsze widzę tę wypełnioną żółtawym płynem połowę kufla, a nie rozpaczam na temat tej opróżnionej
Jurgens! Więcej optymizmu
Jasne! Chórów nie jest stosunkowo za wiele, spora ich część (zwłaszcza chóry z długoletnimi, niekiedy jeszcze przedwojennymi, tradycjami, jak np. bydgoskie "Hasło") gwałtownie się starzeje, ale... powstają przecież także młode zespoły, nawet w mniejszych ośrodkach, i w nich jest cała nadzieja.
Oczywiście, możemy pozazdrościć niezwykłego wręcz rozwoju amatorskiego muzykowania np. za oceanem (przypomnijcie sobie mój wcześniejszy post na temat organizacji SPEBSQSA), ale też nie ma co załamywać rąk. Róbmy swoje i cieszmy się z tego co mamy.
Gdyby Collegium Vocale miało się przejmować niską liczbą sprzedanych płyt (będzie tego raptem około 300 sztuk, Jurgens , i to nie na nasz rachunek ), to prawdopodobnie dawno odpuścilibyśmy sobie to zajęcie i zajęli się "robieniem kasy" w innych, bardziej dochodowych branżach. Ale my, zresztą podobnie jak wszyscy tu obecni, robimy to z czystej pasji, dla własnej satysfakcji i przyjemności. Zdarzało się nie raz, że śpiewaliśmy półtoragodzinne koncerty dla garstki słuchaczy, i muszę Wam wyznać, że często dawało nam to większą satysfakcję niż śpiewanie na prestiżowych festiwalowych imprezach dla kilkusetosobowej publiczności.
P.S.
A tak swoją drogą, dość trudno mi uwierzyć w te 3000 chórów w samym Tallinie Skąd masz takie dane?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bonczas
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 17:39, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A tak swoją drogą, dość trudno mi uwierzyć w te 3000 chórów w samym Tallinie Skąd masz takie dane? |
gdyby zabrać 2 ostatnie "zera" to może i tak.. ale faktycznie liczba chyba nie do końca trafna
czytam te wszystkie posty ..niektóre pełne żalu że jest tak źle itd. i chyba wydaje mi się mimo wszystko trzeba się cieszyć że mamy cokolwiek np. Ci wszyscy co tutaj się udzielaja.. przecież to "narodowy skarb" i powwiniśmy z tego tytułu mieć jakieś rządowe gratyfikacje hehe... to my w jakims stopniu tworzymy kulture tego kraju i to nie ta komercyjną tylko bardziej złozona! i o to chodzi...
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Wto 18:43, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Generalnie jest lepiej, bo niedawno i samego forum nie było. Sam topik powstał na bazie uwagi, że to forum jest takim miejscem gdzie można się zacząć zbierać liczyć, wymieniać doświadczeniami i wzajemnie wspierać, na tle ogólnej sytuacji.
O Estonii napiszę jak coś znajdę w sieci. To mi mówił znajomy dyrygent, który był tam na festiwalu chóralnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bonczas
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 18:50, 12 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | O Estonii napiszę jak coś znajdę w sieci. To mi mówił znajomy dyrygent, który był tam na festiwalu chóralnym |
hmm.. to może podczas tego festiwalu brało udział 3000 chórzystów a nie chórów no nie istotne... nawet jeśli to tylko chórzyści to i tak świadczy że festiwal ogromny!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kżyho
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 1:19, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
jurgens napisał: | Zresztą najlepszy polski zespół jaki moim zdaniem słyszałem - Affebre Concinui - dorównujący spokojnie King Singersom, w ogóle nie koncertuje w Polsce (sorki - byli 6 grudnia na zamkniętej imprezie, ale to niedostępne). |
Wszystko fajnie, ale aż tak się nie zapędzaj... Rzadko, bo rzadko, ale Affabre miewa koncerty w Polsce, przynajmniej w Poznaniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Śro 9:28, 13 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kżyho napisał: |
Wszystko fajnie, ale aż tak się nie zapędzaj... Rzadko, bo rzadko, ale Affabre miewa koncerty w Polsce, przynajmniej w Poznaniu. |
Wiem, widziałem. Przeglądałem ich program koncertowy - jednen w Poznaniu, jedne zamknięty w Wawie, chyba jeden na śląsku a potem - 3 miesiące po cztery koncerty w tygodniu za zachodnią granicą.
Z tym Tallinem może trochę przegiąłem, bo Estonia to bardzo specyficzny przykład, bo jest uważana za jeden z najbardziej rozśpiewanych krajów. W czasach Sowickich, każdy Estończyk uważał za patriotyczny obowiązek śpiew w chórze. Teraz nawet są dowcipy, że na koncertach połowa publiczności śpiewa a druga połowa słucha i tak się robi koncerty. Na pewno jeśli chodzi o liczbę w Tallinie jest więcej zarejestrowanych chórów niż w całej Polsce.
A co do płytek CVB, to naprawdę dziwię się jak jest to możliwe aby w 40milionowym kraju, tak w_s_p_a_n_i_a_l_e wykonywana muzyka znalazła tylko 300 chętnych nabywców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|