|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nowella
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 16:54, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
List z wojska
Droga Matulu, Drogi Tatku!
Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek,ciotka Lusia, wujek
Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujekRysiek oraz
Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia,Kachna,Stefa,Wandzia ze swoim Zenkiem
i mój Zdzisiek też zdrowi.
Powiedźcie wszystkim, że to całe wojsko to supersprawa. Nasze
Rokicice Górne się nie umywają. Niech szybko przyjeżdżająi się
zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi trochę
głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie
człowiekowi...
Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać...
Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, źe trzeba tylko swoje łóżko zaścielić
(można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować.
Wszyscy faceci muszą się tu codziennie golić, co nie jest jednak
takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze!
Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajątu trochę
śmieszne, nazywają je europejskim. Oj cienko się musi wtej Europie
prząść, cienko...
Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka.
Dotego jakieś ziarenka, co to by ich nasze kury nie ruszyły, z
mlekiem.Żadnych kartofli, słoniny, ani nawet zacierki na mleku! Na
szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.(Koledzy przezywają
mnie od tego Bochenek...) Na obiad to już nie ma problemów. Wprawdzie
porcje jak dla dzieci w przedszkolu, ale miastowi to albo mało jedzą,
albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc
wszystko czego nie zjedzą przynoszą do mnie.
Ci miastowi to w ogóle dziwni jacyś są...Biegać to tonie potrafi. Bić
się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u
nas,tylko nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z kościoła do remizy.
Podobiegnięciu na miejsce to miastowi tylko gały wybałuszają i dyszą
jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotują przy tym, i to
czasami z krwią. Po 5- ciu kilometrach i to jeszcze w maskach
ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami
zawozić, bo się już do niczego nie nadają. Na ćwiczeniach z walki
wręcz to lekko takiego ściśniesz..i już ręka złamana! To z tej kawy
co ją litrami chleją, i przez to mięso, co go to nie jedzą...!
Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa,
potem ja. No, ale on ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i
chyba z 72 kg...bo trochę mi się ostatnio od tego wojskowego jedzenia
przytyło..;A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie
powiedzcie o tym wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu
Zdziśkowi.Mam już pierwsze odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc
szczerze,to nie wiem za co...> Ten> czarny łeb na tej ich tarczy
wielki jaku byka. I wcale się nie rusza jak te nasze dziki i zające.
Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie,
z tych ichniejszych wiatrówek. Naboje - marzenie...i w dodatku nie
trzeba ich samemurobić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery,
załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!;Nasz kapral to
podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic.Gada,wrzeszczy,
denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z
początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w
deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego
samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił.Ganiał potem
cały czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla.
Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego
frankowego samogonu do samego dna wypić.
Na ex. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka.
Kapral gapi się teraz na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.
Powiedźcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa.Niech szybko
przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolnemiejsca.
Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )
Wasza córka
Marysia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jaromir
Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 13:50, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Znany rosyjski kompozytor umiera i mówi do faceta który spisuje testament:
- Chciałbym, aby na moim pogrzebie zagrała orkiestra symfoniczna.
- A co pan chciałby usłyszeć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
korgi3
Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 14:43, 10 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
to ja coś napiszę
spotyka się 2 skrzypków, jeden mówi, słuchaj, mam do zagrania wesele, nie zagrałbyś ze mną? na co drugi odpowiada: ale jak to? ja na skrzypcach i ty na skrzypcach?
- tak, tak, dobrze będzie
- to weźmy chociaż perkusistę
- nie, nie będzie nam potrzebny
panowie spierają się jeszcze chwile, po czym staje na tym że idą z perkusistą
No i finał wesela wiadomo jaki, goście źli, wkurzeni....
A skrzypek który zaproponował współprace mówi:
- mówiłem, nie brać perkusisty!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
patutaj
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Strumień
|
Wysłany: Nie 13:26, 24 Paź 2010 Temat postu: DOBRE DOBRE |
|
|
SUPER...!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anuladiablica
Dołączył: 13 Sie 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 19:04, 15 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
- Jasiu kto to jest Rycerz?
- Rycerz składa się ze zbroi i z głowy. I ma konia który musi stawać na żądanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jacko
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:00, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jasio rozwiązując krzyżówki natrafia na trudne hasło i biegnie z tym do ojca.
-Tato Tato co to jest: otwór u kobiety i zaczyna się na P
Stary myśli myśli i pyta:
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo odpowiada Jasio
Na to stary:
P-Y-S-K
|
|
Powrót do góry |
|
|
jacko
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:02, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Siedzi Jaś w samolocie i wymiotuje do torebki... Widzący to pasażerowie wesoło komentują sytuację:
Jeszcze, jeszcze!!!
Przelewa już mu się z woreczka, widzi to stewardessa i idzie po nastepną...
Gdy wraca, widzi, że facet ma pustą torebkę, a wszyscy pasażerowie wymiotują.
- Przelewało się, to upiłem... - komentuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
jacko
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:06, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Mąż wraca wcześniej do domu z delegacji i zastaje w swoim łóżku rozebranego faceta.
-A kto ty... a gdzie jest moja żona?
-W łazience
- No to ja wchodzę do szafy i zobaczę co moja żona będzie wyprawiać.
Po chwili wchodzi żona do pokoju i zaczyna się prężyć i mówi:
-A teraz bierz mnie mocno, brutalnie, tak żebym się posikała
A kochanek na to:
Otwórz szafę to się zesrasz!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|