Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Nie 12:05, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
W sumie mogliby eurowizję zrobić bez śpiewania, byłoby szybciej i sprawniej. Generalnie jest to plebiscyt, kto się z kim lubi, albo gdzie jaka mniejszość mieszka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
natasza.m
Dołączył: 05 Maj 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Qjawy, Opole
|
Wysłany: Śro 21:06, 16 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
ale np.w zeszłym roku spiewał kwartet męski a cappella... chyba z Łotwy???
przynajmniej było czysto i powiało czyms niespotykanym na tego typu masowych imprezach. oczywiscie panowie uplasowali sie na miejscach blizej konca... posiadaczom tel. komórkowych sie nie spodobalo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tusik_Limanowa
Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Malownicze miasteczko w Beskidzie Wyspowym:)
|
Wysłany: Wto 12:46, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
The Jet Set - tandeta! rok po roku reprezentują nasz kraj coraz większe tandetne zespoły, których gdy słucham i oglądam, mam alergię...
Uważam, że 100 razy lepiej wypadliby Mollędowie, którzy również kandydowali i bardzo fajnie śpiewają - bez żadnych fajerwerków. Oto ich utwór "No second chance": [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Wto 13:26, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
nie no bez przesady .. Molendowie to porażka
żaden z tegorocznych zespołów nie zasługiwał na reprezentowanie Polski
takie moje zdanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Śro 22:34, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jurgens, to było świetne
Największe wrażenie zrobiły na mnie miny ludzi.
Aria piękna, choć ośpiewana. Amator, sprzedawca. A jednak efekt piorunujący
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Śro 22:49, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
kapitalna sprawa!
a najbardziej mi się podoba ta chwila kiedy doceniają fantastyczny głos tego faceta .. poza tym jedna wielka rzecz - facet śpiewa z ogromnym uczuciem .. co zresztą widać przez cały ten filmik! naprawde rewelka .. wielkie brawa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Śro 22:52, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
... makijaż mi się rozmazał ...
Aż się zastanawiam czy to nie było planowane...
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Śro 23:03, 13 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A tu Pavarotti.
http://www.youtube.com/watch?v=ONUCPKdGcrk&NR=1
I muszę powiedzieć, że nie wiem kto lepiej zaśpiewał. Szczególnie góry.
Podejrzewam że do całości obrazu brakuje jeszcze kiczowatego popu z poprzednich zapewne utworków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Czw 1:13, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
mnie osobiście bardziej podoba się wykonanie Paula
naprawde rewelka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vincent
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: poznan
|
Wysłany: Czw 2:04, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
"Paul Potts (Don Carlos) is a relative new comer to Grand Opera after an apprenticeship in Gilbert and Sullivan in Bristol.. His claim to fame is his 1999 appearance on Michael Barrymore's My Kind of Music. This was followed by singing for Bath Opera in Turandot as Prince of Persia and Herald. He has since performed with The Royal Philharmonic Orchestra and spent three months touring Northern Italy as a soloist . . ."
czyli nie taki znowu amator
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Czw 9:21, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Co jest w 100% pewne, to to, że Paul ma lepszą dykcję i mam wrażenie, że jego emocje są szczersze, mniej aktorskie. Ale możliwe, że Pavarotti po tylu latach po prostu taki już musi być
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Czw 13:08, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Eh, nie można porównywać Paula do Pavarottiego. To zupełnie inna klasa.
Rozumiem, że retoryczne pytanie Jurgensa "który zaśpiewał lepiej" to chyba komplement w stronę Paula ... ale bez wątpienia Paulowi jeszcze trochę brakuje do Pavarottiego
Paul w ogóle nie łapał dołów, a przy finałowym "Vincero" jakby na moment się potknął.
Jeśli chodzi o dykcję to i w tym przypadku nie można sie czepiać Pavarottiego - śpiewa w ojczystym języku i śpiewa wyraźnie, a do dykcji Paula mam parę zastrzeżeń (posłuchajcie jak mówi w wywiadzie, i nie chodzi tylko o brytyjski akcent).
Podoba mi się głos Paula i sądzę, że gdyby przeszedł konkretną szkołę wokalną to z tej grudki węgla dałoby się uzyskać diament
I mnie zachwycił i wzruszył ten występ - ale oceniłam go przez pryzmat występu amatorskiego. Jak na amatora to jest rewelacyjny. Ale gdyby wystąpił w gronie zawodowych śpiewaków to sądzę, że wypadłby duuuużo słabiej. Cały efekt jego występu polegał na tym, że nikt się nie spodziewał po nim takiego show. Gdybym poszła do opery na "Turandot" to gdyby solistą był Paul, a oczekiwałabym profesjonalisty, oceniłabym jako średniego, jeśli nie słabego wykonawcę.
Co nie zmienia faktu, że facet najwyraźniej ma ogromny potencjał i może stać się znakomitym artystą. Byle tylko nie spoczął na laurach i nie uznał, że już jest doskonały. To byłby fatalny błąd.
Co do szczerości emocji... Nie wiem na jakiej podstawie twierdzicie, że emocje Paula są szczersze. Nie potrafię czytać w myślach więc nie wiem. Być może obaj grają, być może obaj to "czują". Zapewne Luciano śpiewając ten kawałek po raz n-ty podchodzi to niego nieco mechanicznie, ale biorąc pod uwagę również wypowiedź Paula po koncercie - o tym jak obserwował reakcje jury i poczuł się lepiej gdy widział, że jednemu z jurorów szczęka opadła, to można sądzić, że więcej emocji wzbudzały w nim same okoliczności występu niż treść śpiewanego utworu
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Czw 13:22, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Vincent napisał: | "Paul Potts (Don Carlos)(...) This was followed by singing for Bath Opera in Turandot as Prince of Persia and Herald. He has since performed with The Royal Philharmonic Orchestra and spent three months touring Northern Italy as a soloist . . ."
czyli nie taki znowu amator |
Tak... I tu wracamy do dyskusji - amator czy profesjonalista?
Szkoda, że nie wiemy nic o jego wykształceniu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Czw 16:44, 14 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Noo, dobra, przegięłam porównując ich obu, ale może dlatego, że Paul robi GIGANTYCZNE wrażenie, na które (zauważyłam dopiero za drugim razem) ma wpływ reakcja publiczności.
Myślę, że to już nie jest węgiel, ale diament. Nieoszlifowany - wtedy byłby brylantem - ale bardzo dobra podstawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|