|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mariusz
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 8:41, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze cos do posluchania, chociaz nie konkurs, a LEGNICA CANTAT SUPERSTARS.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 9:07, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Żenada
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 9:48, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz napisał: | Żenada |
Mógłbyś uściślić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Pią 10:07, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Uściślij.
Jestem ciekaw, czemu tak sądzisz, ponieważ między innymi mój chór tam śpiewał.
Ostatnio zmieniony przez Wilk dnia Pią 10:07, 30 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:55, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Owszem, To zestawienie poprostu nie brzmi. Oczywiście nie do końca mam jasny pogląd ze względu na jakość przekazu, ale na pierwszy rzut widać niespójność, brak określonej, czy też efektywnie zamierzonej stylowości. Nagłośnienie jednego solisty, przeciwstawionego pojemnościowym traktowanie warstwy chóralnej musi skończyć się niepowodzeniem. Co do aranżacji-no cóż, nie wszystko da się dobrze zaaranżować, nie wszystko, tak jak tu, na siłę może okazać się szczęśliwe i zasługuje na aranżacje (przykład Kukiz i jego pożal się Boże piosenki). Więcej potem, jak będziecie chcieli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:33, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Zacznę od tego, że jakość tej relacji daleko odbiegała od tego, co słyszeliśmy na Dziedzińcu Akademii Rycerskiej w Legnicy.
Nagłaśnianie chóru mikrofonami jest wysoce niebezpieczne. Rzadko kiedy takie wykonania są artystycznie doskonałe. Optymalne dla chóru warunki akustyczne to oczywiście sala koncertowa. Z przyczyn oczywistych, w Legnicy taka opcja nie wchodziła w rachubę. Poza tym, nie wszystkie gwiazdy dysponują głosem, który pozwalałby im dobrze zabrzmieć w takiej akustyce. Jacek Sykulski i Marcin Wawruk – mieli narzucone przez organizatorów piosenki określonych gwiazd. Zrobili, co mogli z materiałem, który otrzymali. Bardzo podobały mi się aranże piosenek Sojki (pomijając w wykonaniu, rozbieżności rytmiczne, które pojawiły się na początku Cudu niepamięci, chór źle się słyszał) , Ewy Bem czy Małgorzaty Ostrowskiej.
Uważam, że jak na imprezę komercyjną LEGNICA SUPERSTAR zupełnie nieźle się wybroniła. Dla gwiazd była to sytuacja zupełnie nowa: strasznie się tremowali i to było widać i słychać. Za to większość występujących chórów zabrzmiała naprawdę dobrze.
Mam nadzieję, że niektóre z tych piosenek zostaną w repertuarze chórów i nadarzy się okazja, by posłuchać ich w bardziej sprzyjających warunkach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:16, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Alicja napisała:
Cytat: | Dla gwiazd była to sytuacja zupełnie nowa: strasznie się tremowali i to było widać i słychać | .
Tak, słyszałem wypowiedź Ostrowskiej, że kiedy nie ma podbudowy rytmicznej i basu, kobieta się gubi. To są artyści z zupełnie innego świata, i tych światów łączenie nie bardzo wychodzi. Należałoby inaczej podejść do tego pomysłu, przearanżować utwory tak, by nie robiły za zespół, którego nie ma, a być powinien. To powinno brzmieć tak, jakby nigdy nie zostało napisane na inny niż a cappella skład. Ale łatwo się mówi, trudniej robi takie rzeczy z utworami, które nie zawsze się do tego nadają-są zbyt marne poprostu, nie bronią się w takim składzie. Oczywiście uszanowanie dla pracy obu aranżerów, rozumiem narzuconą formułę, może brak czasu, a przede wszystkim, jak mi się wydaje, brak pełnej kontroli nad solistami-oni przecież się nie zmienią ani niepoddadzą nowym wymogom-to gwiazdy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Pią 20:46, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem, jak to było ze sceny.
Mogliśmy polegać tylko na odsłuchach. A jak się przy tym śpiewa, to naprawdę trudno oprócz siebie i kolegi/koleżanki obok cokolwiek usłyszeć innego! Dlatego też rytmicznie i intonacyjnie mogło się posypać - i czasem się sypało.
Druga rzecz - całe brzmienie chóru spoczywało, jakby nie patrzeć, na akustykach, którzy nagłaśniali - bowiem jak chórzysta ma kontrolować współbrzmienie w takim otoczeniu!
A Panowie Akustycy niestety nie do końca mieli doświadczenie w nagłaśnianiu chórów na otwartej przestrzeni (przynajmniej takie wrażenie odniosłem).
Jeżeli chodzi o aranżacje, to przyznam szczerze, że w wersji nie nagłośnionej brzmią o wiele lepiej (zwłaszcza Wawruka)!
Bowiem chór ma pełną kontrolę nad tym, co słyszy.
A nasz dyrygent z powodzeniem wpisał utwory w nasz repertuar i będą wykorzystane!
Gwiazdy... Powiem tylko tyle - Soyka to spoko gość ;D
Ostatnio zmieniony przez Wilk dnia Pią 20:47, 30 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:47, 30 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
W każdym razie gratuluję Wam takiego doświadczenia i przeżyć z nim związanych. Czasem akustyka i cała ta kwestia z nagłośnieniem mogą sprawić, że słuchając odechciewa się pisać czy aranżować bo wszystko może zostać zepsute czynnikami pozaartystycznymi, które przecież powinny być na usługach sztuki a nie na odwrót. W końcu jednak powszechność zespołów a cappella i zaangażowanie tych wszystkich wykonawców sprawia, że ta droga bywa najwdzięczniejsza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|