Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:20, 12 Lut 2008 Temat postu: Venite exultemus Domino |
|
|
post wygasł
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Miśkiewicz dnia Śro 21:15, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Wto 23:28, 12 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Zapytam się tak: czy naprawdę A2 w sopranie i F0 w alcie są niezbędne z punktu widzenia kompozycji? Przez to większość chórów będzie się na tym wykładać? Drugi alt jest na wysokości w sam raz dla barytona.
Jeśli chodzi o zakresy to wysokości są w sam raz dla sopranów(ale dobrych ze względu na A2), altów (zamiast 2 sopranu), tenorów (zamiast 1 alta) i basów (zamiast 2 alta).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 11:16, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystko z punktu widzenia autora jest absolutnie konieczne
Jesli chodzi o basy - chyba nie nastapiło aż takie zniewieścienie?
A powaznie: nie powinny was zajmować wysokości dźwięków, ich przynalezność do poszczególnych głosów, skale i te pierdółki pomniejsze. Nad takimi rzeczami pracuje dyrygent, i albo ma z kim to robić albo jego praca nie ma sensu. Nie wtykałbym tu więc kijka tam, gdzie ledwo wchodzi, popatrz na całość, popatrz jak wypełnia się czas.
Ostatnio zmieniony przez Grzegorz Miśkiewicz dnia Śro 11:34, 13 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Śro 23:12, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Tylko potem szkoda jak w kulminacyjnym momencie jest nieczysto i pod dźwiękiem. Praktycznie w większości chórów soprany rzeźbią już w okolicy f2.
Przykro jest też jak niskie głosy coś sobie bełkoczą poniżej zakresów. Zakres alta jest od g do c2. W tym utworze jest f. A w chórach prawdziwych altów jest jak na lekarstwo. Ładnie by to zaśpiewał kontralt z zakresem od c do c2 ale... jak pisze wikipedia "Kontralt jest rzadko spotykanym głosem zwłaszcza w Europie".
Piszę to bo zdarzało mi się doradzać przy wyborze utworów - i tu zakresy miały pierwszorzędne znaczenie. Z drugiej strony jako "instrument" jestem żywotnie zainteresowany aby muzyka uwzględniała nasze naturalne ograniczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz Miśkiewicz
Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 153
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 15:06, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
to straszne "a" wystepuje nie w kulminacji, ale na początku, i tylko raz. Dla wielu sopranów jest to szczytowanie wielce przyjemne.
Poza tym. dla mnie chór to taki "instrument", którego zakres altów wynosi f-d. Wybacz, ale ograniczenia z uwagi na niedobór głosów nie mogą mnie interesować podczas pisania. To jest komfort, na który mogę sobie pozwolić bezwzględnie, choć wiem, jakie to niesie ze sobą ograniczenia. I bardzo dobrze, to jest naturalna weryfikacja. Tyle w tym temacie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Czw 15:36, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Rozumiem argumentację. Osobiście wolę śpiewać utwory w których dźwięki oscylują w górnej części zakresu i nie powodują konieczności zmiany rejestru na piersiowy. Dzięki temu łatwiej utrzymać intonację i przede wszystkim głos ładnie się prezentuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|