Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vincent
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: poznan
|
Wysłany: Wto 23:35, 13 Lis 2007 Temat postu: biedna Ariel... - jak leczyć struny głosowe |
|
|
Znacie tę bajkę Disney`a o Małej Syrence, w której Ariel, główna bohaterka straciła głos?
O ile dobrze pamiętam, to nie doleczyła przeziębienia, wypiła kilka zimnych piw, pośpiewała na meczu i potem prawie do końca kreskówki nie mogła się odzywać?
Coś podobnego stało się i mi.
Ktoś się orientuje ile taka utrata głosu trwa zazwyczaj i jak to się leczy?
Zaczynam się niepokoić, bo niedługo koncert, a ja od 3 dni mogę się porozumiewać jedynie szepcząc i rzężąć, o śpiewaniu nie ma mowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kiku
Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biecz
|
Wysłany: Śro 18:49, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Czyżby zapalenie krtani? Jeśli tak, to Homeovox Złapałem to kiedyś po szalonych śpiewach na wycieczce, a drugi raz po tygodniu "białego szaleństwa" (czy byłem już trochę przeziębiony - nie pamiętam; wiem, że któregoś dnia przemokłem). Jeśli ostatnio dużo przesilałeś swoje gardło, to być może jest to zapalenie. Najlepiej wie doktor
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Śro 18:55, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
A to nie jest jakaś homeopatia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
scarabbeo
Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Śro 19:18, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
jest, ale działa bez zarzutu, przetestowane! Już mi nieraz skórę przed kocertem uratował
ale jeśli homeopatii z przekonania nie uznajesz, jest IslaMint, ponoć niezłe, choć sama nie próbowałam
Jeśli to nie pomoże i głos nie wróci przez dłuższy czas, radzę wizytę u przynajmniej laryngologa (a najlepiej u fnoniatry), i im szybciej tym lepiej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiku
Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biecz
|
Wysłany: Śro 23:23, 14 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
jurgens napisał: | A to nie jest jakaś homeopatia? |
Szanowna moja pani Dyrygent sprawdzała i polecała Nic się jej nie działo
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Czw 9:33, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Homeopatia nie powinna szkodzić, bo to placebo. A jeśli pomaga to zupełnie z innych powodów.
Natomiast jeśli się powtarzaj się przeziębienia to polecam zrobienie sobie testów na alergie. Większość ludzi ma teraz uczulenie na roztocza, co skutkuje w praktyce częstymi niedyspozycjami i przeziębieniami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
scarabbeo
Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Czw 16:11, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
jurgens napisał: | Homeopatia nie powinna szkodzić, bo to placebo. A jeśli pomaga to zupełnie z innych powodów. |
z jakichkolwiek bądź mi pomaga i tego się będę trzymać
|
|
Powrót do góry |
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 16:52, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
1. Nie śpiewaj
2. Oszczędzaj głos.
3. Będzie przechodzić długo - o ile sobie większej krzywdy nie zrobiłeś - wtedy do foniatry. Teoretycznie minimum 2 tygodnie, ale ja stawiam na minimum miesiąc do pół roku. Jeśli w tym czasie, kiedy do końca się nie wyleczysz, zaczniesz śpiewać - masz baardzo dużą szansę na gwałtowny powrót do stanu wyjściowego z możliwością inszych niespodziewanych i nieodwracalnych skutków - włącznie z zerwaniem głosu - o ile jeszcze nie zerwałeś.
Jak napisałem - założyłem, że nie zerwałeś głosu.
Ogólnie:
przeziębienie + zimne piwo = Możliwy zanik głosu na pewien czas.
zimne piwo + śpiewanie = forsowanie strun z możliwością zerwania (nieodracalne).
w tym przypadku mamy combo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 17:04, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
A no i dodam - to są odrębne preferencje osobiste - jaki alkohol nie podchodzi dla głosu. Jednym zimne piwo (np mi), innym czerwone wino (mi nie przeszkadza). Znajomy baryton, który śpiewa w operze we wrocku mówił mi kiedyś, że mu piwo "sadza" głos na 3 dni.
Hmm - czy to takie ciężkie wyrzeczenie? Są przecież inne alkohole No ale na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 23:29, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Wirez a znasz osobiście przypadek kogoś kto "zerwał struny" na dobre? Ja w moim kilkunastoletnim doświadczeniu śpiewaczym takiej osoby nie spotkałem. Zastanawiam sie czy jest to w ogóle możliwe technicznie... ale ja sie na tym nie znam więc proszę o rozwinięcie tematu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darek M
Dołączył: 01 Lis 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Siedlce - Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:57, 15 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Raczek napisał: | Wirez a znasz osobiście przypadek kogoś kto "zerwał struny" na dobre? Ja w moim kilkunastoletnim doświadczeniu śpiewaczym takiej osoby nie spotkałem. Zastanawiam sie czy jest to w ogóle możliwe technicznie... ale ja sie na tym nie znam więc proszę o rozwinięcie tematu. |
No własnie! Przecież więzadła głosowe to nie struny w gitrze, na szczęście
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariusz
Dołączył: 19 Mar 2007
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 3:36, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Zeby sie wyleczyc z powaznych przypadkow, to nie wolno nawet sluchac muzyki, bo struny reaguja na dzwieki, a maja miec spokoj.
Podobno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
karen
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 14:45, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Raczek napisał: | znasz osobiście przypadek kogoś kto "zerwał struny" na dobre? |
tak na dobre, to może nie, ale znam nauczyciela, którego choroba strun leczona 2 lata na urlopie zdrowotnym pozostawiła po sobie taką przypadłość:
w stresujących sytuacjach (oraz podczas lekcji) osoba ta dostaje dziwnej chrypy i kaszlu, a po kilku minutach nie może mówić. małe pół godziny i wszystko wraca do normy. jakieś dziwne niekontrolowane napięcie na gardle?
Vincent, polecam herbatkę z cytryną i dużą ilością miodu lipowego lub spadziowego. i wygrzac się !!
|
|
Powrót do góry |
|
|
grizzly3
Administrator
Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią 14:49, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
karen napisał: | Vincent, polecam herbatkę z cytryną i dużą ilością miodu lipowego lub spadziowego. i wygrzac się !! |
Idzie zima - śnieg i lód - "wygrzać się" będzie łatwiej :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
karen
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:03, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
napalić w kominku, zawinąć w kołderkę i już
|
|
Powrót do góry |
|
|
|