Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barthezzc
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 21:33, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
jadwon napisał: | Było tez nie na początku:) Przed nej;)
A czy Barthezzc jest jakim profesjonalnym wokalistą?
Ja czasem spiewam wiecej niz 2h, nawet nie czasem, ale w chórze... Tylko w chórze:( |
Nie nie profesjonalnym
Kiedyś śpiewałem w chórze mieszanym, śpiewałem też w chórze gospelowym. A teraz nie spiewam w żadnym chórze, chociaż śpiewam nadal
Wiesz u mnie 2 godziny to taki codzienny trening
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:01, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Mmm. Podziwiam. Bo mnie się chce czasem... nieważne co, jak sobie tylko POMYŚLĘ o spiewaniu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
barthezzc
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 22:03, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
jadwon napisał: | Mmm. Podziwiam. Bo mnie się chce czasem... nieważne co, jak sobie tylko POMYŚLĘ o spiewaniu... |
Podziwiac trzeba sąsiadów
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:13, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem... Moi sąsiedzi są bardzo cisi;) Nie spiewają
|
|
Powrót do góry |
|
|
barthezzc
Dołączył: 13 Mar 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mazury
|
Wysłany: Pią 22:16, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
jadwon napisał: | Nie rozumiem... Moi sąsiedzi są bardzo cisi;) Nie spiewają |
Ja ich też nie rozumiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:26, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Nam sie to wydaje nieprawdopodobne, choć...
w niektórych przypadkach, ciężkich, a znam sporo takowych, wykazać mozna pełną wyrozumiałość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ajcek
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Śro 12:07, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiesz u mnie 2 godziny to taki codzienny trening |
Zajebiście. A co śpiewasz?
Sądząc po tak długim czasie, to pewnie Wagner.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pon 21:30, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
barthezzc napisał: | Polecam to:
[link widoczny dla zalogowanych]
naprawdę bardzo pomaga w górach
Tylko nie można się zniechęcać i mówić sobie, że się nie da. Spróbujcie a jak spróbujecie to napiszcie jak Wam poszło |
SLS jest naprawdę niezłe.
Dwie minuty "brrrrr" i udało mi się zaśpiewać kawałek z którym nigdy sobie nie radziłem, jakby to była wprawka dla przedszkolaków.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
UWAGA: Słyszałem, że warto uczyć się bezpośrednio od amerykanów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Wto 19:36, 12 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
U mnie nie sąsiedzi są problemem, ale rodzina, która czasem bywa bliska wywalenia mnie z domu;)
Ja nie liczę, jak długo śpiewam dziennie, bo bym musiała ze stoperem chodzić włączać i wyłączać bez przerwy:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 20:58, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
To prawda, trzeba by sobie kupić wodoodoprny zegarek:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
samuel
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 23:09, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie kiedyś uczono, że rozśpiewanie powinno być dostosowane do potrzeb: albo rozgrzewka przed występem (próbą), albo element kształcenia wokalno-chóralnego. Chórzystom się czasami nużą długie rozśpiewki, ale to jest niestety "zło konieczne". O ile dyrygent właściwie dobiera ćwiczenia, umiejętnie je dostosowując do stanu zmęczenia śpiewaków, rozśpiewanie kształci zespół. Jednak zespół powinien rozśpiewywać się aktywnie, czyli powinno robić się wszystko, by nie nudzić, nie zamęczać, nie powtarzać się. Raczej "sypać z rękawa" fajnymi motywami, ciekawą linią melodyczną, sporadycznym wykorzystaniem wielogłosu, pokazywać, tłumaczyć jak osiągnąć taki, czy taki dźwięk. A potem te same zasady stosować w utworach. Każde ćwiczenie czemuś powinno służyć - wracam myślą do wspomnianych wczśniej konspektów.
Pewnym ciekawym pomysłem, który kiedyś zaobserwowałem, jest budowanie własnej biblioteki ćwiczeń, posegregowanych na grupy i cele, którym służą. I chyba żadnym wstydem byłoby podpieranie się takim kajecikiem w trakcie rozśpiewania - gdyż czasami pojawiają się czarne dziury w pamięci i "rękaw" okazuje się pusty. Systematyczność w kształceniu rozśpiewując - ważna rzecz! Więc lepiej nie pomijać w rutynowych ćwiczeniach żadnego z elementów rozwoju wokalnego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
zmagon
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraczkowa
|
Wysłany: Pią 23:58, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Nie wczytywałem się we wszystkie wypowiedzi. Jeżeli macie ciekawe propozycje ćwiczeń emisyjnych z niewielką "domieszką pisanej teorii" to proszę o informację. Aha- zaje. . ście tzn. bardzo dobrze czy świetnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ajcek
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Nie 22:52, 15 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wczytywałem się we wszystkie wypowiedzi. Jeżeli macie ciekawe propozycje ćwiczeń emisyjnych z niewielką "domieszką pisanej teorii" to proszę o informację. |
W sumie to ćwiczenia emisyjne nie powinny być ciekawe, tylko skuteczne. I nie powinny być forsowne w żaden sposób. Najlepsze jest chyba mormorando na początek.
Cytat: | Aha- zaje. . ście tzn. bardzo dobrze czy świetnie? |
Kur...sko dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiku
Dołączył: 03 Sie 2007
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Biecz
|
Wysłany: Pon 0:54, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
jurgens napisał: |
Natomiast wszystkim polecam ćwiczenia z kursu rodzenia do nauki używania przepony. |
Cytuję starszą wypowiedź... Ćwiczenia z kursu rodzenia poleca każdy lekarz od kręgosłupa - toż nie ma lepszych na jego wyprostowanie (mi polecał kasety z Cindy Crawford ) no a jak wiadomo odpowiednia postawa to klucz do poprawnego oddechu i innych zależności, bez których mowy nie ma o śpiewie. A co do rozśpiewki... U nas najczęściej jest to jedna lub kilka pieśni, którą mamy wykonywać i standardowo - jedna z Allelui Brzmimy dobrze, z tego co wiem Nasza dyrygentka to baardzo zajęta osoba (prowadzi zespół pieśni i tańca uczy w szkole itp.), więc my po prostu nieraz nie mamy czasu na jakieś bardziej profesjonalne przygotowanie do śpiewu, ale cel zawsze jest jeden - daj z siebie jak najwięcej Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trosia
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:50, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
anabelle napisał: | U mnie nie sąsiedzi są problemem, ale rodzina, która czasem bywa bliska wywalenia mnie z domu;)
Ja nie liczę, jak długo śpiewam dziennie, bo bym musiała ze stoperem chodzić włączać i wyłączać bez przerwy:D |
No i znowu rozgrzebuję stare tematy. Ja to śpiewam tylko jak nikogo nie ma w domu, ani obok w tym samym budynku (dom tzw jednorodzinny)- no i czasem zdarza się tak i mimo upału: zamknąwszy okna ćwiczę - to musi okropnie brzmieć. Oczywiście w domu też pod nosem co chwila coś nucę, ale staram się, by nie słyszeli i przyznaję, że mam baardzo wyrozumiałą rodzinę :] .
Jednak chciałam odnowić ten temat, by nie pisać nowego o podobnej tematyce. Może jeśli ktoś ma jeszcze jakieś ciekawe ćwiczenia, był na fajnych warsztatach, ma wspaniałego dyrygenta, może macie jeszcze jakieś niewymienione ćwiczenia, zawsze mi ich brakuje- na próbach scholi nasz tak zwany "dyrygent" nie robi rozśpiewki, bo ma tylko godzinę i nowy repertuar- jak sama coś przypomnę sobie, to też napiszę )
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|