Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 19:29, 16 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ale profesor tez raczej powinien sie skupić na jednym a nie miotac sie między jednym a drugim...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 13:17, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Znowu podam panią Bartoli jako przykład - da się śpiewać i muzykę dawną i operę. I być w tym bardzo dobrym
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:29, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Będę się jednak droczyć- wyjątek potwierdza regułe...
Zreszta pamiętaj jaki jest nasz temat----- POLSKA szkoła wokalna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ajcek
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Nie 21:24, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Znowu podam panią Bartoli jako przykład - da się śpiewać i muzykę dawną i operę |
Czegoś tu nie czaję. Wydawało mi się że opera to dawny gatunek muzyki.
Cytat: | W przeciwieństwie do solistów którzy non stop sie mylili. |
Tu chodzi raczej o stopień przygotowania przez nich partii, a nie o szkołę wokalną, według której byli uczeni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jadwon
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 21:30, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ajcek napisał: | Cytat: | Znowu podam panią Bartoli jako przykład - da się śpiewać i muzykę dawną i operę |
Czegoś tu nie czaję. Wydawało mi się że opera to dawny gatunek muzyki.
|
A gdzie w Polsce wykonywane są opery sprzed Mozarta??? Monteverdi na przykład??? Nie chodzi o gatunek ale o technike śpiewu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ajcek
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Śro 17:25, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A gdzie w Polsce wykonywane są opery sprzed Mozarta??? Monteverdi na przykład??? Nie chodzi o gatunek ale o technike śpiewu! |
Więc w śpiewie operowym wykorzystuje się inną technikę niż np. w oratoriach i kantatach? Sądziłem że technika zależy od epoki. Porównaj Mozarta, Verdiego i Wagnera.
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Czw 23:27, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
wirez napisał: |
Dziękuję za niezwykle szczere i miłe podejscie do mojej osoby. Szydery prawie nie widać. Terminu "polska szkoła" użyłem tylko i wyłącznie w celu podkreślenia niewiedzy 99% polskich pedagogów (ci najlepsi w większości wyjechali za granicę brać za lekcję równowartość polskiej średniej krajowej).
|
Staram się stosować szyderę trzeciego stopnia
A tak na prawdę to chodzi o bardzo prostą rzecz - po co ciągle się koncentrować na wałkowaniu negatywnych rzeczy. To po prostu nigdzie nie prowadzi. Możemy sobie usiąść i zapłakać nad stanem obecnym. Jak się już zorientowałeś w ocenie polskiej wokalistyki Twoje zdanie jakoś nie różni się mocno od poglądów pozostałych forumowiczów.
Lepiej jest moim zdaniem koncentrować się na pozytywach i na rzeczach które powodują, że coś się poprawia - np. lepiej integruje się środowisko, rośnie wiedza o możliwościach rozwoju, pojawia się informacja o dobrym pedagogu śpiewu, o nowych metodach emisji itd. itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:57, 29 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz, mam całkiem odwrotną filozofię ( ) na ten temat - nie mówisz o problemie - problemu nie ma. Im więcej osób zdaje sobie sprawę, tym większa szansa, że ktoś coś z tym zrobi.
Taki ze mnie niepoprawny utopijny idealista
Zwłaszcza, że zdarzają się ludzie występujący przeciw bylejakości, układom i ogólnej niewiedzy. Nie muszę tłumaczyć, że "autorytety" starają się usunąć ich z drogi.
Zachowywanie ciszy, to w moim mniemaniu przyzwolenie tych, którzy zdają sobie sprawę z danej sytuacji. Czy wystarczająco wyjaśniłem sprawę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
anabelle
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UAM, Akademia Muzyczna, Poznań
|
Wysłany: Nie 11:21, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wirez! Tylko czy przypadkiem Twoje podejście nie prowadzi do marazmu i zakopania się właśnie w bylejakość? Jeżeli ciągle patrzy się na minusy sytuacji, to plusy gdzieś giną!
Ale myślę, że wszelka skrajnośc jest zła. Pomijając złe aspekty można popaść w samouwielbienie. OCZYWIŚCIE mówię tu o skrajnych sytuacjach!
Fakt, że na forum mówimy głównie o złych stronach obecnej sytuacji muzycznej. Może dla odmiany coś dobrego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
wirez
Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:47, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Coś dobrego...
Aleksander Teliga uruchomił swoją własną szkołę wokalną, rozkręcenie jej zajmie na pewno sporo czasu, podobno w Warszawie ma ruszyć coś podobnego uruchomionego przez innego bdb pedagoga (jako, że niepewne, to nie piszę nic)...
Może w ciągu kilku lat coś jednak się ruszy ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Nie 21:53, 01 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
A to jego oficjalna strona.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak tam piszą
Cytat: |
W roku 2003 zrealizował przewód doktorski
pierwszego stopnia w Katowickiej Akademii
Muzycznej, gdzie podjął pracę pedagogiczną.
Od 2005 roku otworzył Szkołę Operową
Aleksandra Teligi. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
samuel
Dołączył: 12 Lip 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:19, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Aby było na temat, to poddaję pod ocenę szanownych forumowiczów polską szkołę śpiewu chóru Camerata Silesia.
A ogólnie, próba oceny polskiej szkoły omawiając tylko złe przykłądy "z historii" to chyba nie do końca trafiony pomysł. Bo co? że polskie to odrazu ma być złe? Przecież nie wszystko ma wyglądać tak jak nasze auta lub piłka nożna... Nie wymieniamy nazwisk, więc nie przytoczę ich. Ale zgodzicie się, że nie jeden pedagog z poważniejszymi znajdzie się w Polsce. Chyba tak nawet przytulniej byłoby mieszkać w tym kraju, w poczuciu, że rzeczywistość nie jest taka bee. wirez ma świętą rację co do krzywdy robionej niektórym uczniom. Ale tak jest, było i chyba będzie. Ileż to jest nietrafionych lekarzy... Mimo wszystko, proponuję o wspomnianej szkole śląskiej kilka słów rzec - w końcu, to też polska szkoła emisji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:56, 27 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wirez, piszesz cały czas o złej technice śpiewu w Polsce. Z podobnymi opiniami spotkałam się na innym forum- easyvoice (poszukajcie w google). Tam niektórzy promują nową technikę śpiewania SLS. Czy Ty też o niej piszesz??
|
|
Powrót do góry |
|
|
adamek_b
Dołączył: 29 Wrz 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:44, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Czytam czytam i coś mi nie gra.
1. Ktoś napisał, że chórmistrzem nie powinna być osoba, która prowadzi emisję solową. Jak to się ma m.in. do prof. Bieleckiej z Filharmonii Podlaskiej? Jest uznaną solistką, do tego prowadzi niesamowity chór Opery Podlaskiej, który wyrósł na bazie Cantici Catamus - chóru, który sama również założyła. Dobry śpiewak z emisją klasyczną (solową) wpasuje się w każdy chór.
2. Również uczę się śpiewu solowego 3 rok i wierzyć mi się nie chce, tak jak napisała to Anabelle (przepraszam jeśli przekręciłem), że po 2 latach nauki było jej się ciężko wpasować w chór. Przecież na śpiewie klasycznym jest zespół wokalny bądź chór obowiązkowy do odpracowania.... Ja przynajmniej po dwóch latach nie miałem może na tyle wyćwiczonego głosu, żebym nie mógł się dostosować, ale wydaje mi się, że to jest inna kwestia. Bardzo możliwe, że jest to wynik współpracy z nauczycielem.
Każdemu polecam konsultacje ze specjalistami, wiele się z takich warsztatów wynosi. Chórzystom i solistom przyniesie to na pewno wiele korzyści. pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
adamek_b
Dołączył: 29 Wrz 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:56, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
aha i jeszcze jedno. Solisty nie uczy się wibrata - jeśli się uczy, to chętnie się dowiem w jakiej szkole lub uczelni. Wibrato przychodzi samo z czasem - jeśli dobrze otwierasz rezonatory, dźwięk wyciągasz na szerokość, możesz zrobić piękne bel canto - tego należy się uczyć. DOBRY śpiewak operowy, a w polsce jest takich poprawnych na prawdę kilkunastu (zapraszam do oper, filharmonii). Jeśli ktoś nie lubi śpiewu operowego - bo nie musi - to niech chociaż nie podważa przewagi klasyki nad amatorszczyzną i naturszczyzmem - który również może mieć swój urok i piękno.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|