Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:35, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kuba napisał: | uwazam ze lacina jest pieknym jezykiem ale wprowadzenie jej do liturgii nie byloby czyms pozytywnym poniewaz odciagneloby wiernych od koscioła gdzyz watpie zeby przychodizli na cos, czego nie rozmumieja. |
Ale przez prawie 2000 lat Kościół jakoś sobie radził z łaciną
Daj znać jak będziecie z Mszą kreolską w Bydgoszczy (Akademia Muzyczna, filharmonia...?) Postaram się przyjść na koncert.
Pozdrowionka dla Torunia z przyjaznej Bydgoszczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pon 21:36, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kuba napisał: | uwazam ze lacina jest pieknym jezykiem ale wprowadzenie jej do liturgii nie byloby czyms pozytywnym poniewaz odciagneloby wiernych od koscioła gdzyz watpie zeby przychodizli na cos, czego nie rozmumieja. wg mnie sobór przyjal idealne rozwiazanie.
|
To jest odwieczny problem, czy uczyć ludzi nowych rzeczy, czy po prostu dostosowywać wszystko do aktualnego stanu wiedzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Pon 22:23, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Chociaż przyznam szczerze, że odrobina mistycyzmu związana m.in. z innym językiem podczas liturgii (nie mam na mysli kompletne nierozumienie tekstów) czasem jest potrzebna.
Przynajmniej mi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rudy
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków / Słupsk
|
Wysłany: Pon 22:26, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, a potem jest tak jak w średniowieczu: w kościołach msze są odprawiane po łacinie i nikt nic nie rozumie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Pon 22:30, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ale nie mamy średniowiecza, więc tłumaczenie i przebieg mszy można sobie nawet w internecie znaleźć.
Moim zdaniem skromnym, wierny powinien mieć wybór: czy przedsoborową Mszę po łacinie czy w ojczystym języku... Przecież nie TO do końca jest najważniejsze.
A poza tym pewien kościół w Poznaniu podczas zwykłej mszy ma w paru miejscach wstawki z łaciny. I to też jest pozytywne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciejko
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Hastings
|
Wysłany: Pon 22:59, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja muszę powiedzieć, że msza trydencka to fantastyczna sprawa.
Miałem okazję uczetniczyć kilka razy w takich mszach i jeśli można tak to określić bardzo mi się podobało.
Problem związany z nierozumieniem tekstów łacińskich został tu świetnie rozwiązany - otóż wierni dostają książeczki z przebiegiem mszy wraz z tłumaczeniami po polsku.
Wielką zaletą jest obecność śpiewów gregoriańskich. To jest to co zdecydowanie bardziej podoba mi się niż w mszy posoborowej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rudy
Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków / Słupsk
|
Wysłany: Pon 23:07, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Na wspomnianym Soborze Watykańskim II w drodze _wyjątku zezwolono_ na odprawianie mszy w językach narodowych, to nie jest tak, że nakazano
Jednocześnie językiem kościoła oraz językiem liturgicznym pozostała łacina.
No i z wyjątku wyszło coś kompletnie powszedniego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maciejko
Dołączył: 15 Maj 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Hastings
|
Wysłany: Pon 23:24, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Stąd ten temat więc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysiek
Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 1:00, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A propos łaciny- u nas w naszej Bazylice Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej codziennie odprawiana jest rano msza św. w języku łacińskim. Ostatnio tj. 31 grudnia w Sylwestra, o godz. 10:30 odprawiona została uroczysta msza św. dziekczynna w jezyku łacińskim, której oprawe zapewnił nasz chor "CANTICUM IUBILAEUM". Wykonalismy Misse de Angelis.Ponieważ nasz kościół otrzymał range Bazyliki, więc teraz musi byc odprawiana codziennie jedna msza św. w języku łacińskim. Uważam to za doskonały pomysł. Z Missa de Angelis debiutowaliśmy w zeszłym roku Na Skałce w Krakowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
piotreq
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 2:16, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Co do do nierozumienia łaciny w trakcie mszy świętej to mogę napisać tylko tyle, że nawet po polsku ludzie jej nie rozumieją. wystarczy zapytać o czym była prefacja, o co kapłan prosił w kolekcie, czy co zbierała postcommunio. Dla mnie takie tłumaczenie jest bezsensu...
Poza tym porząodnie przygotowana oprawa muzyczna też daje odpowiedni klimat modlitwy. Sam prowadzę scholkę gregoriańską i wymaga to wiele poświęcenia. Chociażby taka Missa de Angelis. Nie należy do najłatwiejszych, ale poprawne wykonanie porusza serca... Obobiście lubię Orbis Factor...
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuba
Dołączył: 01 Sty 2007
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Toruń
|
Wysłany: Wto 11:48, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
no wlasnie. czyli i tak zle i tak nieodbrze:)
a Kreolska chybe bedziemy wykonywac, ale to jeszcze niepewne. ale jak bedzie to na bank dam znac.
Toruń odzdrawia zprzyjazniona Bydgoszcz. w koncu te 2 miasta sie kochja;]
pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Wto 13:25, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
piotreq napisał: | Co do do nierozumienia łaciny w trakcie mszy świętej to mogę napisać tylko tyle, że nawet po polsku ludzie jej nie rozumieją. |
To już raczej problem tego, że niestety większość ludzi przychodzi na msze, bo robi to z obowiązku. Byle przyjść. Być. I mieć to za sobą. W tym czasie myślą, co mają w domu do zrobienia, co w pracy... Nie słuchają mszy. W tym sensie, msza mogłaby być nawet odprawiana po chińsku.
Dla tych jednak nielicznych, którzy chcą posłuchać o czym mowa a niekoniecznie znają łacinę, lepiej by mszę odprawiano w języku ojczystym. Bo głównych celem jest chyba przekazanie jakiejś treści, nauczenie czegoś, a nie pusty, choćby najpiękniej oprawiony, ale niezrozumiały rytuał.
piotreq napisał: |
Poza tym porząodnie przygotowana oprawa muzyczna też daje odpowiedni klimat modlitwy. |
Niewątpię. Ale klimat to nie wszystko. Klimat powinien być jedynie oprawą a nie treścią i celem liturgii samej w sobie. Przede wszystkim liczy się treść, nie forma, o czym wielu często zapomina...
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Wto 14:47, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Myślę, że dalszą dyskusję nad liturgią warto przenieść na fora poświęcone liturgii kościelnej. Tam są całe megabajty poświęcone rytom, językom i liturgiom itd. itp.
A tu raczej zastanowić się jak to się przekłada na chór, postrzeganie chóru, odbiorców muzyki chóralnej itd, itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pośrodku Żywota
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Podkowa Leśna
|
Wysłany: Pon 16:40, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie też kiedyś raziła wymowa (wirdżine-virgine itp.) na nagraniach zespołów zachodnich, uważałem to za karygodne anglicyzowanie wymowy.
Później dowiedziałem się jednak, że to długa tradycja tzw. "włoskiej" wymowy tekstów łacińskich, przeciwna do tradycji "niemieckiej" obowiązującej u nas do dzisiaj. Ale od kiedy w Polsce wymawia się łacinę "z niemiecka"? Nie wiadomo, jak się zdaje. Prawdopodobnie i Wacław, i Pękiel, i Gorczycki i inni pod wpływem włoskich kolegów, których na naszym dworze królewskim od czasów Zygmunta Starego nie brakowało, wymawiali łacinę z włoska! A więc, co robić? Ja na przykład nie byłem w stanie przekonać kolegów i koleżanek z chóru, abyśmy w utworach np. hiszpańskich (Mariam Matrem virginem z Libre Vermell) czy francuskich (Ave Vera Virginitas Josquina, Ave Regina coelorum Dufaya) wymawiali "z włoska". Wszyscy twierdzili, że publiczność weźmie nas za nieuków...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wilk
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słupsk/Poznań
|
Wysłany: Pon 19:00, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A każdy z publiczności jest ekspertem, jeśli chodzi o łacinę.
Tak rozmyślając niedawno o tym, zacząłem chylić się ku stwierdzeniu, żeby po prostu wymawiać łacinę tak, w jaki sposób to robił kompozytor.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|