Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:45, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kżyho napisał: | Dla mnie o tyle czasem to niezrozumiałe, że jak w słowikach śpiewałem (wówczas sopranem I ) to najlepsza zabawa zaczynała się dopiero od F, a na dźwiękach typu A czułem się jak ryba w wodzie. |
A z tego co ja pamiętam powyżej "A" to słowicze soprany się juz krztusiły Chyba tylko w jednym kawałku w czasie mojej wieloletniej kariery musiały sięgać tego słynnego "C". Sięgnęły, to fakt, ale były bliskie efektu shreckowego ptaszka
Co do "ścisniętego" dźwięku, to chyba wychodzi zwykły brak techniki. Podobno każdy dźwięk który się ma w skali można zaśpiewać ładnym, otwartym głosem, ale tylko podobno...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kżyho
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12:18, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Raczek napisał: |
A z tego co ja pamiętam powyżej "A" to słowicze soprany się juz krztusiły Chyba tylko w jednym kawałku w czasie mojej wieloletniej kariery musiały sięgać tego słynnego "C". Sięgnęły, to fakt, ale były bliskie efektu shreckowego ptaszka |
Eee... bo potem to te "maludy" psuły. Ale "starszyzna" spoko potrafiła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 12:38, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
No dobra, niech Ci juz będzie
A tak swoja drogą to fakt, że dziewczynki z naszego chóru (w sumie to chyba z większości chórów) mają troszkę "krótką" skalę... a może tylko się boją?
Lęk wysokości
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 13:10, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
dokładnie .. one same stwarzają sobie barierę, że to jest dla nich za wysoko .. patrzą w nutki, a tam coraz wyżej i już w psychice wiedzą, że jest za wysoko
dziwne te kobiety
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pią 13:17, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
bonczas napisał: | a jaki to zespół jeśli można wiedzieć?? |
Nie powiem, ale nie ma ich na forum.
Nie wiem czym to wyjaśnić, ale jest to chyba wynik jakiegoś złego podejścia, bo takie same kwasy słyszałem też w innych chórach zawodowych. Bardzo siłowy śpiew i forsowanie wysokich dźwięków u pań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 13:22, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
no cóż .. nawet najlepsi popełniają błędy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pią 13:29, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze, że przy solowych śpiewach takiego zaciskania na płycie nie słyszałem i nie mogę powiedzieć nic złego.
Z chórów które słuchałem (jekiś 25% uczestników) na II Ars Liturgica, tylko Chór Kameralny Akademii Medycznej z Wrocławia. miał niezaciśnięte soprany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raczek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 13:32, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ponoć to u kobiet zależy od hmm... "fazy księżyca". Może wybrali zły termin na nagrania
A tak serio, to jesli jurgens pisze o zawodowych chórach, to może kwestia leży nie w braku przygotowania wokalnego, tylko w jego jakości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kżyho
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 13:33, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ale nadal nie napisałeś jakiego chóru płytę kupiłeś
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia
Administrator
Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Słubice
|
Wysłany: Pią 13:43, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ok. Panowie powiedzieli co wiedzieli Teraz ja, z autopsji - do "g" w zasadzie idzie bez problemów, powyżej zaczynają się przysłowiowe schody. U mnie w chórze na kilkanaście sopranów tylko dwie-trzy wyciągają górę czysto i lekko. U mnie to rosyjska ruletka - raz wyjdzie raz nie. Dużo zależy od kondycji - gdy jest wiele koncertów i prób owo "a" da się złapać (choć nie przez wszystkich), po dłuższej przerwie nawet "e" i "f" jest problemowe (cały czas mowa o czystym i pełnym dźwieku bez "żyłowania"). Wiele zależy od samego utworu - gdy na nieszczęsne "a" trzeba wskoczyć z dużego interwału jest problem, łatwiej gdy cała partia jest wysoka i nie trzeba zmieniać rejestru podczas śpiewania.
Wracając do pierwszego pytania jurgensa - słyszałam ładne nagrania polskich chórów gdzie soprany świetnie sobie radzą. Teraz nie mogę przytoczyć konkretnego przykładu ale poszukam
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 13:49, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
słuchałem chóru kameralnego z Wrocławia w Toruniu .. i w sumie wszystko bardzo nice .. jednak znam lepszych (powiem więcej - nawet wypowiadają się na tym forum )
a tak odbiegając od zawodostwa .. nie ma jak szczena w dół w chórach amatorskich .. wtedy można być pełen podziwu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alicja
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 13:49, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Czytam sobie, czytam, co faceci piszą o głosach dziewczyn i już nie wytrzymuję...
Halo, panowie!!! wcale nie jest tak, jak mówicie...
Skala głosu każdej z nas jest zależna od rodzaju głosu: soprany liryczne nie mają mocnych dołów, są delikatne, soprany koloraturowe najlepiej czują się w dżwiękach od c2 w górę, natomiast dramatyczne mają bardzo szeroką skalę. Mówię tu o głosach szkolonych wokalnie.
Skala dziewczyn z waszych chórów zależy przede wszystkim od ich umiejętności wokalnych. Te, które śpiewają rok, dwa nie potrafią jeszcze wykorzystać wszystkich swoich dźwięków, ale najczęściej jest tak, że po kilku latach brzmią bardzo fajnie, również w górnych dźwiękach. Poza tym prawdą jest, co napisał smutek: świadomość, że mamy zaśpiewać TAK WYSOKI dżwięk - paraliżuje.
Prowadzę chór dziewczęcy i wiem coś o tym.. W rozśpiewaniu niektóre dziewczyny dochodzą do g3, a gdy w nutach pojawi się a2 - blokują się. Co wtedy robię? Pokazuję, jak łatwo mogą go zaśpiewać i najczęściej udaje się.
Dziewczynki przed mutacją śpiewają oczywiście wyżej i dla nich te wysokie dźwięki, to sama przyjemność. Ich barwa jest inna niż chłopców i brzmią delikatniej. Po mutacji głos im się obniża i rozszerza skala. Mam u siebie w zespole dziewczyny, które zaczynały w I sopranach, potem kolejno przechodziły S II, AI i AII, żeby na koniec wylądować w najwyższym głosie z piękną szeroką skalą i dojrzałą barwą.
To ogromnie pasjonujące obserwować ich rozwój...
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutek
Administrator
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1418
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 13:52, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
w babskich chórach jest moim zdaniem łatwiej
u nas dziewczynki strasznie miejszają się jak dochodzą do tego głosy męskie .. no ale wiadomo nie ma jak mieszany
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurgens
Administrator
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: Pią 13:57, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Kiedyś słuchałem chóru Filharmonii Narodowej w Warszawie. Generalnie super, ale jak się zaczynały góry to po prostu w sopranach było nieczysto.
A niestety często takie momenty gdzie jest góra - powinno być ładnie, bo to kulminacja całej frazy, a zamiast tego jakiś taki zgrzyt jakby ktoś metalem o metal pocierał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bonczas
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Włocławek
|
Wysłany: Pią 14:03, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
dobra widze że sie nie dowiemy co to za chór ..w sumie to nieważne ...
wiemy że jakiś zawodowy i renomowany.. jaki wniosek z tego??
śpiewanie wysokich partii jest sztuka i błędy zdażaja się najlepszym..
stąd Smut widzisz... trzeba czasem zrozumieć nasze dziewczęta które tak jak my są raczej amatorami i nie zawsze góra jest dobra... choć i tak szacunek dla nich bo trzeba przyznać że nie jest źle
|
|
Powrót do góry |
|
|
|